Krzyki dziecka, które wzywało rodziców i płakało, słychać było tuż przed godz. 16.00. Trzyletni chłopiec wychylał się z okna na trzecim piętrze, w bloku przy ul. Stawnej.
- Zawiadomiła nas o tym jakaś kobieta, poinformowała, że małe dziecko płacze, krzyczy i wychyla się niebezpiecznie przez okno - mówi oficer prasowy policji Bogdan Kaleta.
Natychmiast w to miejsce został wysłany patrol policyjny. Wezwano także na pomoc strażaków z drabiną. Strażacy przyjechali, ale nie zdążyli jednak jej użyć. Na miejscu okazało się, że do domu już wrócił ojciec dziecka.
- Był zdziwiony naszą wizytą. Wytłumaczył naszemu patrolowi, że dosłownie na chwilę zostawił malucha samego w domu, wyszedł do sąsiada, załatwić jakąś sprawę. Nie było go kilka minut. W tym czasie maluch wołał rodziców przez okno - mówi oficer B. Kaleta.
- Z naszych ustaleń wynika, że dziecku nie zagrażało niebezpieczeństwo. Tylko było bardzo przestraszone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?