Od kilku dni odwiedzają nas głogowianie, którym nie podoba się to, co zostawili po sobie budowniczy lapidarium ku czci Jana Pawła II. - Od lat chodzę na ten skwer na spacery. Kiedy zobaczyłam te zniszczenia, sądziłam, że szybko zostaną usunięte - opowiada głogowianka. - Minęły dwa tygodnie, a nikt nie kiwnął palcem. Szkoda, że do pięknego pomnika papieża - Polaka trzeba iść po takich wertepach. A przychodzi go oglądać bardzo dużo ludzi.
- Nie dziwi mnie, że to tak wygląda, bo wszystko to było budowane w szaleńczym tempie, żeby zdążyć przed wyborami - kwituje Czytelnik. - Z okna przyglądałem się temu wyścigowi z czasem. Według mnie wykonawca albo władze powinny doprowadzić te chodniki do stanu sprzed rozpoczęcia budowy. Kiedy pytałem o to jednego z pracujących tam robotników, stwierdził, że płytki były stare, dlatego popękały.
Rzeczywiście wszystkie chodniki są zniszczone. - Ale tam, gdzie podjeżdżały maszyny zwożące cegłę, są zmasakrowane - mówi głogowianin. - Nie trzeba fachowca, by ocenić, co miało wpływ na te zniszczenia. Zresztą ślady ciężkich maszyn pozostały nawet na trawnikach.
Urzędnicy z ratusza podtrzymują opinię, że zniszczenia wywołał upływ czasu. - Nawet przy pomniku Dzieci Głogowskich są popękane płytki, a tam maszyny nie jeździły - twierdzi naczelnik wydziału środowiska Tomasz Toporowicz. - Te alejki mają po 30 lat i mają prawo już być zniszczone. Choć przyznam, że przy samym lapidarium alejki zostały poprawione.
Jak dodaje, miasto przymierza się do remontów wysłużonych parkowych ścieżek. Przygotowane są nawet niektóre projekty tych inwestycji. - To kiedy rozpoczniemy ewentualne prace, zależy przede wszystkim od tego, kiedy wygospodarujemy na to pieniądze - wyjaśnia T. Toporowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?