Pod Brójcami spłonęło ponad 2,8 ha młodnika, a kilka kilometrów na północ między Starym Dworem i Szumiącą kolejne 2,5 ha sosnowego lasu. Z żywiołem walczyło około 80 strażaków zawodowych i ochotników, a do tego leśnicy i trzy samoloty, które gasiły ogień z powietrza. Aż 19 razy lądowały na prowizorycznym lotnisku koło Starego Dworu, gdzie tankowały po 1,8 tys. litrów wody i wracały do akcji.
Pożar ugaszono około południa. Nadleśniczy z Trzciela Bogdan Kowalczyk szacuje straty na około 55 tys. zł. - Wiele drzew jest nadpalonych i trzeba będzie je wyciąć - mówi.
Leśnicy i strażacy są przekonani, że to dzieło podpalacza. Takiego samego zdania są policjanci. - Wszczęliśmy czynności, których celem jest wykrycie sprawcy tych podpaleń - poinformowała nas dziś kom. Grażyna Skalska, naczelnik sekcji dochodzeniowo-śledczej w Komendzie Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.
(dab)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?