- We wtorek stalowcy zaliczyli ostatni sprawdzian przed inauguracją sezonu. Skąd pomysł, by ścigać się na poważnie?
- Kibice mogą mieć za złe, że nie zostali poinformowani o tym swoistym turnieju par, ale ten trening nie był planowany. Z dnia na dzień skrzyknąłem jednak chłopaków i spróbowaliśmy sił z zawodnikami innych klubów. Zobaczyliśmy jak wyglądamy na tle rywali.
- Jakie wnioski?
- Podobał się Matej Zagar i Niels Kristian Iversen. Krzysiek Kasprzak sprawdzał inne silniki niż te na ligę. Michael Jepsen Jensen jeździł poprawnie, ale brakowało mu błysku. Bartek Zmarzlik był jak zwykle w wysokiej formie. Artur Mroczka też pokazał lwi pazur, więc będę miał ból głowy na kogo postawić w meczu z Unibaksem Toruń.
- Taki sam tor będzie w poniedziałek?
- We wtorek był trochę zdradliwy, nieco falisty, więc zawodnikom nie jechało się zbyt dobrze. Zakładaliśmy jednak ostrożną jazdę, bez szarżowania. Nie sztuka połamać się w przeddzień ligi.
- Upadków jednak nie udało się uniknąć. Co z Nielsem Kristianem Iversenem, który wyglądał na obolałego?
- Karambol był niezawiniony. Jensena trochę pociągnęło i skrzyżował tor jazdy z "PUK-iem". To nic złośliwego. Ten drugi ma lekko stłuczony nadgarstek, ale to nic groźnego. W święta będzie gotowy do meczu.
- Przed pojedynkiem z "Aniołami" planujecie jeszcze jakieś treningi?
- Wszystko zależy od pogody. Chcemy wykorzystać każdą wolną chwilę, ale przez deszcz trudno cokolwiek zaplanować.
- Jak ocenia pan pierwszego rywala Stali?
- Torunianie wydają się być groźniejszym zespołem niż w poprzednim sezonie. Odszedł Rune Holta, ale wrócił Darcy Ward. Mają mocną czwórkę liderów i to ich największy atut. Ale to my jedziemy u siebie i to oni mają się nas bać.
- Jak ocenia pan układ sił w ekstralidze?
- Przypuszczam, że będzie podział na dwie grupy. W tej walczącej o play off znajdą się zespoły z Zielonej Góry, Torunia, Leszna, Tarnowa i Gorzowa. Mam przeczucie, że dwie ekipy będą odstawać od reszty, ale wszystko wyklaruje się dopiero na półmetku. Rozgrywki będą ciekawe i to pomimo, że w drużynach będzie po jednym zawodniku z Grand Prix.
- Co powie pan o Falubazie?
- Teoretycznie ten zespół się osłabił. Trudno będzie zastąpić kogoś takiego jak Greg Hancock. Mimo to mistrza Polski stać na skuteczną walkę o czołową czwórkę.
- A co powalczy Stal?
- W klubie wszyscy o tym wiedzą: chcemy awansować do finału i powalczyć o złoty medal. Kandydatów do tytułu jest aż pięciu, a przecież może objawić się też "czarny koń". Dlatego z każdym rywalem trzeba się liczyć.
- Dziękuję.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?