- Oliver Vidin, trener Zastalu: Zawodnicy swój charakter mają, ale trzeba charakter drużyny zbudować, a to nie jest łatwe.
- Andrzej Mazurczak, rozgrywający Zastalu: Każda drużyna chce z nami wygrać, musimy się na to przygotować.
- Konrad Szymański, rzucający Zastalu: Mam za trzech pracować, pierwszy przychodzić do hali i ostatni wychodzić.
Koszykarze Zastalu w obu spotkaniach wystąpili w roli gospodarzy. W niedzielę pokonali Śląsk Wrocław 81:71, a w środę MKS Dąbrowa Górnicza 91:79. W tym drugim meczu dali radę, choć na parkiecie nie pojawił się Nemanja Nenadić. Co się stało Serbowi? - to pytanie padało najczęściej.
Oliver Vidin: Jesteśmy drużyną, która powinna wygrywać zawsze
- Ma problem z mięśniem. Mam nadzieję, że będzie gotowy na następny mecz, ale to, na co ja mam nadzieję, nie ma znaczenia. Może robić rozgrzewkę, może nawet grać, ale nie chcę go zamordować, bo może się tak skontuzjować, że będziemy czekać później dwa miesiące, a nie tydzień - tłumaczył trener Vidin, który na konferencji prasowej pojawił się w towarzystwie Davida Brembly’ego. Spojrzał na niego i w swoim stylu dodał: - Jest Brembly zdrowy i Brembly będzie teraz grał i za Nenadicia, i za Żołnierewicza. Póki nie umrze, a kiedy umrze, to znajdziemy innego...
Już na poważnie trener Vidin ocenił, że spośród dotychczasowych trzech spotkań o stawkę (mecz o Superpuchar i dwa ligowe) to środowe było najtrudniejsze, zwłaszcza od strony mentalnej. - My musimy się nauczyć, że jesteśmy drużyną, która powinna wygrywać zawsze, cały czas, obowiązkowo. Jak nie wygrasz, to kibice są rozczarowani - normalna rzecz. Ale my sami też musimy być rozczarowani, żebyśmy naprawili ten błąd i w następnym meczu lepiej zagrali - podkreślił trener Vidin. - Zawodnicy swój charakter mają, ale trzeba charakter drużyny zbudować, a to nie jest łatwe.
Andrzej Mazurczak: Każda drużyna chce z nami wygrać
Podobnym spostrzeżeniem podzielił się Andrzej Mazurczak. - Każda drużyna chce z nami wygrać, musimy się na to przygotować, może z lepszą energią wejść w pierwszą kwartę, w drugą - wskazał, odnosząc się do postawy Zastalu, który w środę dopiero w ostatniej ćwiartce przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. - Dzisiaj był problem w obronie, w pierwszej połowie rzucili nam prawie 50 punktów. Małe błędy nasze, ale oni trafiali trudne rzuty i dobrze grali. Nie mogę powiedzieć, że to tylko nasza wina.
Wspomnijmy, że Mazurczak w poprzednim sezonie reprezentował barwy klubu z Dąbrowy Górniczej. - Próbowałem na to nie patrzeć, nie myśleć o tym. Ale fajnie było, to pierwszy raz tak w karierze, że grałem przeciwko znajomym - przyznał. - Dodatkowe emocje? Nie, po prostu fajnie było ich zobaczyć.
Konrad Szymański: Muszę sobie zasłużyć walką, obroną
Na koniec poświęćmy trochę miejsca Konradowi Szymańskiemu. 19-letni koszykarz wszedł na parkiet w pierwszej kwarcie i trafił za trzy, zdobywając debiutanckie punkty w ekstraklasie. - To był ułamek sekundy. Po prostu akcja dobiegała do końca i dostałem piłkę - nic, tylko rzucać. No to rzuciłem. A że trafiłem, to super, cieszę się. Ale gdyby nie drużyna, to nie dostałbym tej piłki, więc to zasługa drużyny - zaznaczył skromnie Szymański. Czy przed wejściem na boisko dostał jakieś instrukcje od sztabu szkoleniowego? - Po prostu wszedłem za Davida i miałem grać, gryźć parkiet, w końcu jestem najmłodszy, miałem za trzech biegać - wyjaśnił.
- To jest młody chłopak, nie ma doświadczenia, nigdy nie grał poważnie w pierwszej lidze ani w ekstraklasie. To dla niego jest Hollywood, on nie wie, gdzie jest - trener Vidin nie szczędził barwnych porównań, opowiadając o Szymańskim. - Młodego zawodnika najłatwiej puścić na początku, bo jak popełni jakiś błąd albo się zrobi jakaś różnica, to jest tu Brembly, jest tu Devoe, jest tu Branden - oni mają to naprawić. Graliśmy w krótszej rotacji. Myślę, że w następnych meczach Szymański będzie więcej grał - jak nie będzie Nenadicia, to na pewno, bo nie wytrzymamy tego.
A 19-letni Szymański doskonale wie, że o każdą minutę na parkiecie musi ostro walczyć: - Ja jestem zadowolony, naprawdę ciepło zostałem przyjęty przez trenerów, przez kolegów z drużyny. Jako najmłodszy mam proste zadanie: mam za trzech pracować, pierwszy przychodzić do hali i ostatni wychodzić. Muszę sobie zasłużyć walką, obroną i stawiać twarde warunki starszym kolegom na treningu. Chodzi przede wszystkim o obronę i o mądrość boiskową. Muszę się przestawić z juniorskiej koszykówki na seniorską, a to wymaga skupienia, koncentracji i charakteru.
Obejrzyj wideo: Superpuchar: Enea Zastal BC Zielona Góra - Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 84:69
Anwil Włocławek - Enea Zastal BC Zielona Góra
Kolejna próba charakteru już w sobotę (11 września), tym razem na wyjeździe - o godz. 17.30 Zastal zmierzy się z Anwilem Włocławek. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?