Do tragedii doszło po godz. 12.00. Ciągniku zjeżdżał z wiaduktu nad "krajową trójką" koło Sulechowa. Świadek zdarzenia opowiedział, że maszyna nagle zjechała do rowu. Ciągnik spadł z niewielkiej skarpy i zarył w ziemię. Na maszynę spadła przyczepa i ładunek piasku. Kabina została zmiażdżona. Kierowca nie miał najmniejszych szans na przeżycie. Policja ustala przyczyny wypadku.