Do tragedii doszło koło 15.30 na jeziorze Lutolskim między Trzcielem i wioską Lutol Mokry. Dwóch mężczyzn przyjechało tam łowić ryby w przeręblach. W odległości około 300 metrów od brzegu pod jednym z nich załamał się lód. Drugi ruszył mu na ratunek. Przeszedł zaledwie około 20 metrów, kiedy lód pękł pod jego ciężarem.
Świadkiem tragedii był trzeci mężczyzna, który zadzwonił na policję i straż pożarną. Jako pierwszy dotarł tam zastęp ochotników z OSP w Trzcielu.
- Jeden z tych wędkarzy pływał jeszcze w przeręblu. Wzywał pomocy. Nie mogliśmy jednak dojść do niego. Lód pękał pod nami, a nie mamy specjalistycznego sprzętu. To było straszne - opowiada Piotr Hajdacz z OSP w Trzcielu.
Wyłowili tylko plecak
Policjanci zabezpieczyli akcesoria wędkarskie i rzeczy osobiste obu mężczyzn.
(fot. Dariusz Brożek)
Po 16.00 dojechali tam nurkowie z sekcji ratownictwa wodnego z komendy straży zawodowej w Międzyrzeczu. Mieli ze sobą specjalne sanie do poruszania się po kruchej warstwie lodu. Wjechali nimi na akwen. Lód kilka razy pękał pod ich ciężarem. Czołgali się po nim, w niektórych miejscach płynęli. Z trudem dotarli do przerębli. Z jednej z nich wyłowili plecak z wędkarskimi akcesoriami.
- Lód ma dwa, trzy centymetry. Nie utrzyma nawet dziecka. Raki przebijały go na wylot - mówi mł. ogniomistrz Leszek Dybek, nurek z międzyrzeckiej straży zawodowej
Strażacy oznakowali przeręble bojami. Tuż przed 19.00 przerwali akcję. -
Poszukiwanie wznowimy jutro - zapowiada st. asp. Dariusz Mieszko, który kierował akcją.
Strażacy: - Nie wchodzić na lód!
Lutolskie to jezioro przepływowe. Przecina je Obra. Dlatego uczestnicy dzisiejszych poszukiwań nie wykluczają, że ciała mogą wypłynąć poniżej miejsca tragedii. Nawet w okolicach oddalonego o kilka kilometrów Trzciela.
Obaj wędkarze są mieszkańcami powiatu nowotomyskiego w Wielkopolsce. Jeden ma 60 lat, drugi zaś 63 lata.
Strażacy przestrzegają amatorów moczenia kija przed wchodzeniem na zamarznięte akweny. Lód z każdym dniem robi się coraz bardziej cienki i niebezpieczny. Dziś temperatura powietrza w naszym regionie oscylowała w granicach 10-12 stopni Celsjusza.
W niedzielę wyłowili zwłoki
Zwłoki obu topielców wyłowiono w niedzielę około 11.00. Znajdowały się na głębokości około trzech metrów dokładnie w tych miejscach, w których załamał się pod nimi lód.
W dzisiejszej akcji uczestniczyło ośmiu nurków z Międzyrzecza. Jak zaznacza kierujący nią asp. Robert Strzelecki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, podobnie jak wczoraj, poszukiwania utrudniał kruchy lód, który łamał się pod ciężarem ratowników, dlatego mieli problemy z dotarciem do przerębli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?