MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na dzikim kapielisku. Próbowali ratować kolegę, ale nie zdążyli dopłynąć. Utonął

(tok)
Nurkowie nie tylko spod wody poszukiwali mężczyzny. Próbowali także zlokalizować ciało z łódki.
Nurkowie nie tylko spod wody poszukiwali mężczyzny. Próbowali także zlokalizować ciało z łódki. fot. Tomasz Krzymiński
Młody mężczyzna utonął w gliniance w pobliżu Jaczowa. To pierwsza ofiara kąpieli w powiecie. Płetwonurkowie mieli problem ze znalezieniem jego ciała.

Tragedia wydarzyła się we wtorek późnym popołudniem na nieczynnym wyrobisku w pobliżu Jaczowa. Grupa młodych ludzi pojechała tam wypoczywać. 21-latek postanowił popływać. - Próbowaliśmy go ratować - opowiada kolega. - Z tej strony, gdzie tonął, było mnóstwo wodorostów i nie można się było do niego dostać. Obiegłem ten staw i płynąłem do niego. W pewnym momencie zauważyłem, że wystawia dłoń i idzie na dno.

Fatalne warunki

Kolega próbował go szukać pod wodą, ale było za głęboko. Krótko po tym zdarzeniu na miejsce przyjechali nurkowie. Przeczesywali akwen do wieczora, ale nie udało im się zlokalizować ciała. - Widoczność pod wodą była minimalna i robiło się ciemno, dlatego przerwaliśmy poszukiwania - opowiada Andrzej Łukasiewicz, szef oddziału ratownictwa wodnego OSP Głogów.

Poszukiwania zostały wznowione na drugi dzień. - Warunki są bardzo trudne, bo trzeba przeszukiwać dno niemal po omacku - mówi jeden z nurków. - Do tego na dnie są różnego rodzaju korzenie i gałęzie, a także jakieś rury.

Przeszukiwanie akwenu utrudniały wodorosty i muł. - Dlatego na obszarze, gdzie był widziany po raz ostatni wyrywamy je - opowiada A. Łukasiewicz. - Ale będziemy szukać do skutku, chyba, że znowu zmrok pokrzyżuje nam plany.

Znaleźli w głębinach

Natrafili jednak na ciało 4,5 metra pod wodą około 13.00. - Szukaliśmy w miejscu, które pokazali nam świadkowie. Okazało się, że zwłoki były kilka metrów dalej - dodaje A. Łukasiewicz. - Wiatr przesunął wodorosty i przez to świadkowie wskazywali nam błędnie miejsce.

Wyłowiony z wody mężczyzna to 21 - letni głogowianin. W sumie nurkowie spędzili pod wodą na poszukiwaniach ponad sześć godzin. Była to pierwsza ofiara pływania na dzikich kąpieliskach w tym roku.

Kąpiel w tego typu akwenach zawsze jest niebezpieczna. - I każdy robi to na swoją odpowiedzialność i niestety niekiedy tak to się kończy - opowiada Bogdan Kaleta z głogowskiej policji. - Dlatego nie warto ryzykować.

A glinianka pod Jaczowem to podobno popularne wśród młodzieży miejsce. - Tutaj niekiedy bywa bardzo tłoczno - opowiada wójt gminy Jerzmanowa Alicja Serdak. - A wręcz zachętą do kąpieli jest kawałek brzegu i dna pokryte piaskiem.
To miejsce jest bardzo zdradliwe, między innymi przez wodorosty i usłane różnymi przedmiotami dno. Jest tam też bardzo głęboko, w niektórych miejscach nawet 6 metrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska