- Śledczy mają trzy teorie, jak mogło dojść do tej śmierci. Pierwsza: doszło do zabójstwa. Druga, że mój brat się nieszczęśliwie potknął i wpadł do studni. A trzecia, że usiadł na desce, która na niej była, a ona się pod nim załamała. Prawdopodobnie mogło to się stać pod wpływem alkoholu, bo brat lubił wypić - mówił w nam w święta Jacek Wnukowski. Rano w pierwszy dzień świąt dokonał on ze swoją partnerką tragicznego odkrycia. W przydomowej studni leżało ciało jego 42-letniego brata.
- Śledczy mają trzy teorie, jak mogło dojść do tej śmierci. Pierwsza: doszło do zabójstwa. Druga, że mój brat się nieszczęśliwie potknął i wpadł do studni. A trzecia, że usiadł na desce, która na niej była, a ona się pod nim załamała. Prawdopodobnie mogło to się stać pod wpływem alkoholu, bo brat lubił wypić - mówił w nam w święta Jacek Wnukowski. Rano w pierwszy dzień świąt dokonał on ze swoją partnerką tragicznego odkrycia. W przydomowej studni leżało ciało jego 42-letniego brata.
- Śledczy mają trzy teorie, jak mogło dojść do tej śmierci. Pierwsza: doszło do zabójstwa. Druga, że mój brat się nieszczęśliwie potknął i wpadł do studni. A trzecia, że usiadł na desce, która na niej była, a ona się pod nim załamała. Prawdopodobnie mogło to się stać pod wpływem alkoholu, bo brat lubił wypić - mówił w nam w święta Jacek Wnukowski. Rano w pierwszy dzień świąt dokonał on ze swoją partnerką tragicznego odkrycia. W przydomowej studni leżało ciało jego 42-letniego brata.