W środę (18 października) po godzinie 16 na drodze wojewódzkiej numer 156 w miejscowości Klesno, kiedy posterunkowy Maciej Mucha jechał samochodem z rodziną, zauważył rozbity pojazd leżący na boku.
Był po służbie. Zareagował
Mimo, że nie był na służbie, zareagował w sposób profesjonalny i godny funkcjonariusza. Młody policjant zatrzymał swój samochód i pobiegł sprawdzić, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Szybko okazało się, że w środku znajduje się uwięziony mężczyzna siedzący za kierownicą, który nie może sam wydostać się na zewnątrz - relacjonuje aspirant Tomasz Bartos
Przeczytaj też:
Musieli działać szybko
Na krzyki i wołanie o pomoc kierowcy uszkodzonej toyoty zareagował jeszcze inny mężczyzna, który pospieszył z pomocą. Niebezpieczeństwo polegało również na tym, że z pojazdu wydobywał się dym i nie można było wykluczyć pożaru. Dlatego Maciej z innym mężczyzną, który przyszedł z pomocą, musieli działać szybko i skutecznie.
Kierowca toyoty był w szoku
Po wybiciu szyby młody policjant wszedł do środka pojazdu i uwolnił jego kierowcę. Kierowca był w szoku, dlatego ważne było, aby sprawdzić i wykluczyć obecność i innych osób. Kiedy okazało się, że w środku nie ma już nikogo, policjant wezwał pomoc medyczną. Kierowca toyoty był poobijany i miał widoczne zadrapania, ale co najważniejsze nie doznał poważnych obrażeń. Wielkie słowa uznania należą się Maciejowi, który mimo niewielkiego doświadczenia wykazał się dużym profesjonalizmem i skutecznością. Nie mniejsze uznanie dla mężczyzny, który ruszył z pomocą i przyczynił się do szczęśliwego zakończenia tej niebezpiecznej sytuacji.
Wideo: Wypadek na S3 w Zielonej Górze. TIR uderzył w wiadukt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?