O wielkim szczęściu mogą mówiąc kierowca i pasażer toyoty, którzy wypadli samochodem na łuku drogi z Ochli do Zielonej Góry. Samochód wleciał głęboko w las koziołkując między drzewami.
- Nie wiem co się stało - mówił kierowca toyoty rav 4. Jechał drogą z Ochli do Zielonej Góry. Na łuku stracił panowanie nad kierownicą i z dużą szybkością wypadł z jezdni. Samochód koziołkował i tylko centymetry dzieliły go od uderzenia w drzewa. Pomoc drogowa miała problem z wyciągnięciem samochodu z lasu. Trzeba było wyciąć drzewa, które utrudniały wyciągnięcie toyoty na jezdnię. Kierowca toyoty odmówił pomocy lekarskiej. Nie chciał nawet pojechać do szpitala na badania. Z ust leciała mu krew. Dostał mandat w wysokości 300 zł i punkty karne za spowodowanie kolizji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!