I chociaż tekst sztuki pochodzi z XVIII wieku, to jednak okazał się zadziwiająco współczesny. Co pewien czas bowiem ze sceny padało nazwisko prezesa Stali Gorzów - Władysława Komarnickiego, a w pewnym momencie T. Karolak krzyknął nawet "Stal Gorzów".
Na spotkaniu z widzami po zakończonym spektaklu aktor dostał nawet na chwilę szalik Stali. Wyraźnie ucieszony prezes Komarnicki podkreślał, że się nie umawiał z Karolakiem na to, że jego nazwisko padnie w czasie spektaklu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?