- Och, tutaj jest zawsze miło, sympatycznie, panie uśmiechnięte, a wnętrza kolorowe - stwierdza pacjentka, z którą mijamy się w wejściu. Szczególnie dobrze w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej "Zawada" mogą czuć się dzieci. Mają swój kącik pełen zabawek, klocków, ściany przyozdobione postaciami Kubusia Puchatka, Tygryska czy Osiołka.
- My po prosto rozpieszczamy dzieci! I problemem jest nie to, że nie chcą do nas przychodzić, tylko coś przeciwnego. Płaczą, gdy muszą wychodzić - śmieje się Anna Doszel. Nie dziw, jeśli maluchy przyzwyczaiły się, że mogą tutaj dostać lizaka, nakleić sobie tatuaż....
Placówka istnieje od kwietnia 2009 r. Obecnie pani doktor zatrudnia, poza sobą - lekarzem rodzinnym, także dwóch pediatrów i to ze szpitala wojewódzkiego, jest także pielęgniarka środowiskowo-rodzinna i położna. Oprócz najbliższych, mieszkańców Zawady, leczą się tutaj także pacjenci z Jan, Krępy, Stożnego, ale i Łężycy, Zielonej Góry, Świdnicy czy nawet Bojadeł.
- Cały czas pacjentów przybywa - wskazuje A. Doszel. W jakiś sposób pozytywnie "działają" na tę frekwencję dyplomy "GL" z minionych lat wiszące na ścianie poczekalni. Ale przede wszystkim życzliwość i dobra atmosfera w przychodni. Pacjenci załatwią tutaj wiele swoich problemów. Poza podstawowymi przychodnia "Zawada" zachęca do dodatkowych badań.
- Prowadzimy profilaktykę chorób krążenia, wspólnie z gminą realizujemy szczepienia na raka szyjki macicyu dziewcząt do lat 12, a jako jedyni na południu województwa walczymy z chorobami odtytoniowymi - wylicza pani doktor.
- Opiekujemy się także mamami, które urodziły dzieci i ich pociechami, które dopiero co przyszły na świat - dodaje położna Joanna Cal. W ciągu dwóch miesięcy po porodzie bywa po pięć, sześć razy u każdej z nowych mam. - Sprawdzam warunki bytowe, samopoczucie, kontroluję czy dziecko nie złapało żółtaczki.
W podobny sposób pracuje pielęgniarka Katarzyna Grzegorczyk. Nierzadko robi pacjentom zastrzyki w domu, pobiera krew, jeśli chory nie może dotrzeć do przychodni.
- Od samego początku jesteśmy przyjaźni dla pacjentów, uśmiechnięci, życzliwi i widać oni to doceniają - uważa A. Doszel. - Staramy się wychodzić poza swoje obowiązki. Jeśli pacjent dostaje skierowanie do specjalisty, a nie wie, gdzie go szukać, to pomagamy, wydzwaniamy, nawet umawiamy. Albo przedstawiamy mu wykaz specjalistów.
- Co istotne w tej przychodni nie ma kolejek! - powiedziała nam inna z pacjentek, pani Iwona. To skutek swoistego "wychowywania" pacjentów, żeby nie siedzieli od rana w kolejce, jeśli mogą umówić się na godzinę. Wielu początkowo nie mogło w to uwierzyć. Ale w końcu udało się ich przekonać.
Placówka jest nieduża, przystosowana do potrzeb niepełnosprawnych i nieźle wyposażona. Na miejscu m.in. ekg i spirometr do badania czynności płuc.
Jeśli chcesz podziękować tym, którzy dbają o Twoje zdrowie to zgłoś kandydatów do konkursu Nasz Doktor 2013. Zgłoszenia uczestników plebiscytu można dokonać na wyciętym z "Gazety Lubuskiej" kuponie zgłoszeniowym. Więcej informacji o plebiscycie przeczytasz tutaj: Nasz Doktor 2013
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?