Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jak jest z tym rozwojem Świebodzina?

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
fot. Mariusz Kapała
fot. Mariusz Kapała
- Miasto się nie rozwija. Za mało pieniędzy pozyskuje z projektów unijnych - uważa nasz Czytelnik Tadeusz Grzelak. Wiceburmistrz Krzysztof Tomalak odpiera zarzuty: - To nieprawda. Dzięki unijnej kasie skanalizowaliśmy gminę.

Przeczytaj też: Świebodzin. Gmina chce ściągnąć inwestorów

Tadeusz Grzelak mieszka w Świebodzinie od zawsze. I nie zamieniłby tego miasta na żadne inne. Zdecydował się do nas napisać, bo kilka spraw nie daje mu spokoju.

- Nie lubię narzekania, które rozpanoszyło się w mieście - opowiada nasz Czytelnik.

- Nie doceniamy tego, co mamy. Nie przeszkadza mi pomnik Chrystusa Króla. Bo rozreklamował Świebodzin i przyciągnął turystów. Cieszę się, że w ostatnich latach wypiękniał nam deptak. Ratusz jest wreszcie prawdziwą wizytówką, a i staromiejskie uliczki doczekały się remontu. Martwi mnie tylko to, że zbyt słabo pozyskujemy pieniądze unijne na różne projekty.

Nasz Czytelnik nie jest gołosłowny. Jak z rękawa sypie przykładami: - Nie udało się pozyskać pieniędzy na rozbudowę domu kultury, odnowienie błoni. Trochę szkoda, bo to jest cywilizacyjna szansa, żeby nadrobić zapóźnienia.

Co prawda, jeszcze mamy szansę na dofinansowanie. Pod jednym warunkiem, że Unia Europejska się nie rozpadnie. Nasze władze powinny bardziej energicznie sięgać po te pieniądze. Tym listem chciałbym wywołać dyskusję.

Wspiera go Mariola Łukasik: - Marazm jest spory. Młodzi opuszczają Świebodzin. Nie mają tu czego szukać. Nie wystarczy pomalować paru kamienic, aby mówić o rozmachu inwestycyjnym.

Co na to magistrat? Wiceburmistrz Krzysztof Tomalak nie zgadza się z tymi zarzutami. - Wykorzystaliśmy większość szans unijnych - przekonuje. - Za 75 mln zł wybudowaliśmy kanalizację w 17 wioskach. To wielki skok cywilizacyjny. W 2010 r. z pieniędzy unijnych odnowiliśmy też uliczki na deptaku.

- No dobrze, a czy tym roku coś się szykuje? - dopytujemy. - Pieniądze unijne wykorzystujemy w mniejszych miejscowościach. I tak rozbudowujemy szatnię sportową w Jordanowie, budujemy świetlicę środowiskową z boiskiem wielofunkcyjnym w Kępsku. Wbrew pozorom nie jest tak łatwo uzyskać wsparcie zewnętrzne, nie tylko unijne. Projekty na rozbudowę domu kultury i modernizację sali widowiskowej miały niewielkie szanse. Szuflady mamy jednak pełne i na pewno złożymy odpowiednie wnioski.

Na co jeszcze mogą liczyć mieszkańcy? Za 2,5 mln zł miasto dozbraja teren przy ul. Słowiańskiej (dawna Spinka), gdzie planowana jest strefa inwestycyjna. W tym roku za 600 tys. zł zostanie też odnowionych pięć podwórek przy ul. Okrężnej 1 i 1-go Maja 7, Piłsudskiego 30, Piłsudskiego 4 i Łużyckiej 1-3, Piłsudskiego 32-38 i 37.

Nie zabraknie nowych parkingów. Kilkadziesiąt miejsc postojowych zostanie wytyczonych w pobliżu banku PKO. Największa inwestycja szykuje się przy ul. 30 Stycznia. Zaparkuje tu ok. 120 aut. Inwestycja ma poślizg.

- Ruszymy w drugiej połowie roku - deklaruje wiceburmistrz K. Tomalak. - Musieliśmy zmienić projekt, aby doprowadzić przyłącza do budynków przy ul. Walki Młodych.

Jest też duża szansa na budowę hali przy gimnazjum nr 3. Pieniądze miałyby pochodzić z Totalizatora Sportowego. Projekt o dofinansowanie został pozytywnie zaopiniowany przez zarząd woj. lubuskiego. To koszt ok. 3,5 mln zł.

Przeczytaj też: Czy Świebodzin wykorzysta bliskość dróg A2 i S3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska