- Stoją w mieście pojemniki, do których zbierana jest odzież - zgłosiła problem radna Arleta Lubieniec. - Kiedyś zbiórką odzieży zajmował się PCK, harcerstwo. Jednak, gdy obdzwoniłam te instytucje okazało się, że obecnie zbiórkę prowadzi jakaś prywatna firma lub firmy.
Radna mówi, że sama przygotowała spory, zapakowany w folię pakunek używanej odzieży i zaniosła do pojemnika na odzież przekonana, iż pomaga w ten sposób potrzebującym. Jednak - jak podpowiedzieli jej mieszkańcy, którzy w podobny sposób się nabrali - okazało się, że zbierana odzież, często dobrej jakości, nie trafia do ubogich tylko robi się z niej tzw. czyściwo. Czyli szmatki do czyszczenia brudów, kurzów.
- To oburzające! - twierdzi radna. - Przecież ludzie nie w takim celu oddają swoje płaszce, swetry. A na dodatek firma, czy firmy mają z tej działalności korzyści materialne. Chyba, że płacą gminie...
- W całej gminie jest 600 takich pojemników, które należą do czterech firm - sprawdziła Marta Blicharska z urzędu. Zdaniem burmistrza Romana Rakowskiego, który od ręki polecił zbadać problem, 95 proc. tych pojemników stoi na terenach prywatnych. Nie ma więc argumentów, żeby wpływać na "zbieraczy" rzeczy.
- Ale sporządzimy listę firm i wezwiemy je do opłat i do uporządkowania terenów, gdzie stoją pojemniki - zadeklarował burmistrz, któremu też nie podoba się ta procedura.
Telewizja kością niezgody?
Drugą z gorących spraw ostatniej sesji rady miejskiej była po raz kolejny kwestia telewizji. Zaczęło się od tego, że burmistrz Roman Rakowski zaproponował przesunięcia w budżecie gminy. Szło o 40 tys. zł, z których 10 tys. zł miało być przeznaczone na usługi telewizji, która nagrywa sesję i realizuje z tego materiału audycje, zaś 30 tys. zł przeznaczono na dodatki mieszkaniowe.
Pomysł wzbudził opór opozycji. Radny Stanisław Kaczmar sugerował, żeby odrzucić takie rozwiązanie. - Jestem za telewizją, ale te same efekty można osiągnąć innymi sposobami - sugerował radny Roman Bajor i dodawał: - Niech telewizja kręci całą sesję, albo wcale.
Radny Jan Paterka zaproponował przeznaczenie całych 40 tys. zł na dodatki mieszkaniowe. Jednak ten wniosek został przez większość rady odrzucony. Ostatecznie zmiany w budżecie przeprowadzono zgodnie z wnioskiem burmistrza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?