MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ten park należy do gawronów

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
W parku Chopina ptaki zbudowały na drzewach setki gniazd
W parku Chopina ptaki zbudowały na drzewach setki gniazd Czesław Wachnik
Gawrony królują w parku Chopina, znajdującym się między liceum a siedzibą sądu w Świebodzinie. Sprawa jest bardziej poważna niż śmieszna. Spacerowicze przemykają przy budynkach.

Głosy ptaków, a konkretnie gawronów słychać już obok Ratusza. Kiedy dochodzimy do parku, wręcz wybiega z niego pani Weronika Czaja. Wybrała się na spacer z wnuczką Zuzią. - Proszę tam nie iść, bo Pana też ubrudzą - mówi zdenerwowana pani Weronika. - Proszę popatrzeć na mój płaszcz i żadnych zdjęć - zastrzega nasza rozmówczyni.

Patrzymy na płaszcz. Faktycznie na wysokości lewego ramienia, widać dużą i szarą plamę. - To, co spadło z góry, już wyrzuciłam. Została tylko plama - odpowiada nasza rozmówczyni. Ryzykujemy i wchodzimy do parku. Na każdym drzewie siedzi po kilka ptaków, na każdym też widać po kilka gniazd. Czarne ptaki, czyli gawrony, co chwila lądują na ziemi. Zbierają leżące gałązki i wędrują do góry, by budować swoje domy.

- To zmyślne bestie - tłumaczy Karol Twardy. - Wczoraj widziałem jak jeden gawron usiadł na wierzbie i łamał sobie świeżą gałązkę. Te, leżące na ziemi, widocznie były zbyt stare. Miasto powinno coś z tymi ptakami zrobić. Przecież tu nie można spacerować. Chyba, że chce się dostać bombą. Rozglądamy się wokół. Kolorowe ścieżki z polbruku, ławki, a nawet pomnik zanieczyszczone ptasim guanem. - Czyżby nikt tu nie sprzątał? - pytamy siebie.

- Ależ sprzątamy - zapewnia Joanna Bohuszko, zajmująca się utrzymaniem czystości w mieście. - My cztery razy w tygodniu grabimy i zamiatamy ścieżki, myjemy ławki i pomnik. Opróżniamy też kosze na śmieci. Ale to niewiele pomaga. Jedynym sposobem na oczyszczenie ścieżek byłaby ciepła woda pod dużym ciśnieniem. Każdego dnia. Ale przecież to niemożliwe.
Łukasz Kasza, specjalista od ochrony środowiska i - jak o sobie mówi - znawca obyczajów ptaków, informuje, że jedynym sposobem na pozbycie się gawronów jest obniżenie korony drzew: - Wtedy drzewa byłyby niższe i ptaki obawiając się ludzi, nie budowałyby tam gniazd. Zaproponowaliśmy to Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie, ale dostaliśmy odmowę. Gawrony są pod ochroną - odpisano nam.

Kasza dodaje, że innym sposobem na pozbycie się nieproszonych gości byłoby zatrudnienie do pracy sokoła. Rozmawiano nawet z sokolnikiem, ale tu też na przeszkodzie stanęła ochrona środowiska. - Gawrony są pod ochroną - usłyszeli ponownie urzędnicy świebodzińskiego magistratu.

Czy znajdzie się rozwiązanie, by park zamiast do gawronów należał jednak do ludzi? - Wydaje się, że nie - odpowiadają zgodnie nasi rozmówcy. Kiedy wylęgną się młode, a stanie się to około czerwca, ptaki odfruną. A wtedy kolejnym zmartwieniem będą spadające gniazda. - Najbardziej boimy się uroczystości związanych z 1 maja. Zdarzało się, że goście wręcz uciekali z parku. Niektórzy bardzo zniesmaczeni - dodaje Joanna Bohuszko.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska