Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te drogi są gminne, tak jest w papierach

Anna Białęcka
Stanisław Dubowski domaga się odszkodowania od gminy, ale nie za drogi, a za wyrządzone mu szkody
Stanisław Dubowski domaga się odszkodowania od gminy, ale nie za drogi, a za wyrządzone mu szkody Fot. Anna Białęcka
- Żyjemy na tym osiedlu już od wielu lat, a wciąż się nas traktuje jak gorszych i obcych - mówią mieszkańcy osiedla Truskawkowego w podgłogowskiej Jerzmanowej. Władze gminy przekonywały, że drogi na tym osiedlu są w prywatnych rękach.

Mieszkańcy to w większości dawni głogowianie. Do osiedlenia się zachęciły ich ładne tereny w podgłogowskiej wsi, kupili ziemię od prywatnego właściciela Stanisława Dubowskiego, wybudowali domy pod lasem. I chcieliby spokojnie żyć, podobnie jak inni mieszkańcy Jerzamanowej. Nie jest to takie proste, gdyż gmina od lat nie przyznaje się do dróg na tym osiedlu. I nie inwestuje. Na jednej z ostatnich sesji chciała nawet zmienić ich status - z gminnych przekształcić w drogi wewnętrzne. To dla mieszkańców oznacza jedno - dalszy brak inwestycji z gminnej kasy. Ludzie chcieliby porządnych nawierzchni, kanalizacji, oświetlenia.

Czyje w końcu są drogi?

- Na dziś gmina nie jest właścicielem tych dróg - przekonywała na naszych łamach wójt Alicja Serdak. - Właściciel gruntów pod drogami, w sumie to ponad 2 ha ziemi, przed laty obiecał nam przekazać je nieodpłatnie, potem się wycofał i zażądał odszkodowania. Nas nie stać na płacenie takich pieniędzy. A z naszych wyliczeń wynika, że to około 300 tys. zł.
Mieszkańcy Truskawkowego postanowili walczyć o swoje. Najpierw pojawili się na sesji rady gminy, z transparentami. Udało się ich przedstawicielom zabrać głos. Ich zdecydowana postawa sprawiła, że rada nie glosowała nad uchwałą, która, jak to mówił jeden z mieszkańców osiedla, mogłaby ich ugotować. Gdyby radni ją przegłosowali, nadaliby drogom na os. Truskawkowym status dróg wewnętrznych. Wszyscy mogliby zapomnieć o jakichkolwiek inwestycjach na zawsze. Teraz przynajmniej mają nadzieję i mogą domagać się działań ze strony wójtowej.

Bali się komornika

- Pani wójt chciała unieważnić decyzję o tym, że drogi są gminne, bo wszyscy obawialiśmy się, że pan Dubowski naśle na nas komornika i wyciągnie pieniądze za grunty pod drogami z gminnej kasy - mówił przewodniczący rady. - Te drogi przecież nie są nasze.
- Udało się nam zintegrować - mówi Adam Butyński. - Po udziale w sesji gminnej, zaproponowaliśmy pani wójt spotkanie, by wyjaśnić nasze problemy. A przed wszystkim, by jednoznacznie powiedzie czyje są drogi na naszym osiedlu.
Czy faktycznie ich właścicielem wciąż jest S. Dubowski, który przed laty sprzedał działki dawnym głogowianom? - Muszę wyjaśnić, że drogi są własnością gminy - zapewnił na spotkaniu w remizie strażackiej. - Ja nie żądam od gminy zapłaty za drogi - mówił. - Ja chcę odszkodowania za postępowanie pani wójt w czasie, gdy sprzedawałem ziemię na Truskawkowym. Wtedy to pani wójt prowadziła przeciwko mnie kampanię, zapewniała ludzi, że kupowanie tu ziemi nie ma sensu, bo wynikną z tego samego kłopoty. Miałem przez to wiele problemów. Cena ziemi spadła z 1,5 tys. zł za ar, do 500 zł. Straciłem na tym bardzo dużo, a przecież zainwestowałem w to osiedle, między innymi kładąc rury pod wodociąg.

Wszystko jest jasne

Na potwierdzenie tego, że drogi na os. Truskawkowym są gminne, mieszkańcy przynieśli na spotkanie w remizie wyciąg z ksiąg wieczystych, z którego to jasno wynika - większość gruntów jest własnością gminy. Co prawda przed legnickim sądem toczy się jeszcze postępowanie odwoławcze wójtowej, która chce unieważnienia tego stanu. Jednak od 2001 roku drogi są gminne, tak mówią dokumenty. - Czy to nie dziwne, że pani wójt przed sądem domaga się unieważnienia decyzji w sprawie dróg, którą wcześniej sama wydała - zastanawiali się uczestnicy spotkania. - Jesteśmy przekonani, że sąd ponownie odrzuci jej wniosek.

Spotkanie zakończyło się dość optymistycznie, zwłaszcza dla mieszkańców os. Truskawkowego. W końcu wójt przyznała, że drogi są gminy, zapewniła także, że w miarę możliwości budżetu, będzie inwestowała w to osiedle.
O tym, na co liczą ludzie, dowie się podczas wiejskiego spotkania, które ma zostać formalnie zorganizowane we wrześniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska