- Przygotowujemy ofertę sprzedaży tej nieruchomości - powiedziała nam wczoraj wiceburmistrz Amelia Pakosz. Teren ma być przeznaczony pod działalność turystyczną - to jedyny warunek, jaki przyszłemu nabywcy stawia miasto.
Kiedyś tętnił życiem
10 ha gruntów i kilkanaście obiektów po zakładach drzewnych miasto przejęło za długi w połowie lat 90. Jakiś czas temu Barlineckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego miało tam mieszkania. Jednak większość lokatorów już przeniesiono do innych lokali. Na terenie byłego zakładu zostały jeszcze cztery rodziny. Mimo tego obiekty są systematycznie niszczone. - Jeszcze miesiąc temu w oknach ceglanego budynku były metalowe kraty. Ukradli je złomiarze - mówi Wiesław Nadowski, były dyrektor tartaku. - Pamiętam, jak zakład tętnił życiem. Szkoda, że teraz obiekty popadają w ruinę - mówi spotkany w pobliżu mężczyzna.
Łatwo się niszczy
Tymczasem wiceburmistrz Pakosz nie ukrywa, że ten, kto kupi teren po tartaku, będzie mógł zrobić z obiektami co zechce. Prawdopodobnie budynki znikną, bo nie będzie się opłacało ich remontować.
- Niszczy się szybko, a odbudować będzie trudno - ostrzega W. Nadowski. Podobnego zdania są muzealnicy. Halina Fijałkowska z Muzeum Regionalnego, mówi, że dobrze by było, gdyby budynki zachowano i przynajmniej z zewnątrz nie zmieniano.
- Urbanistyka przemysłowa nie była ujęta w rejestrze zabytków, ale wiele z tych budowli mogłoby nimi być. Te obiekty wpisały się w krajobraz miasta. Nie powinno się ich niszczyć - mówi H. Fijałkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?