W maju Stowarzyszenie 42. Pułku Zmechanizowanego i 11. Brygady Zmechanizowanej wystąpiło z wnioskiem do burmistrza miasta Wacława Maciuszonka i przewodniczącego rady miejskiej Stanisława Kraski o nazwanie ronda na skrzyżowaniu ulic Moniuszki i Serbskiej imieniem Żarskich Saperów. W uzasadnieniu prezes Stowarzyszenia Krzysztof Polusik przedstawił dorobek Wojska Polskiego na Ziemi Żarskiej, a konkretnie saperów, którzy musieli wykryć i unieszkodliwić tysięcy bomb i min oraz różnego rodzaju amunicji. Wielu z saperów straciło przy tym życie, albo zostało rannych.
Jak zapewnia prezes Stowarzyszenia, wniosek poparło 400 mieszkańców. To jednak nie przekonało radnych, którzy na sesji rady miejskiej w maju nie zaakceptowali projektu uchwały w sprawie proponowanej nazwy ronda. - Jestem rozgoryczony postawą radnych byłych wojskowych, którzy odrzucili nasz wniosek - mówi K. Polusik. - Do niedawna w mieście istniał garnizon wojskowy, wojsko wpisało się na trwałe w historii Żar. Saperzy również dali bardzo dużo, bo bez ich wysiłku ludność z Kresów nie mogłaby tu zamieszkać.
- W rejonie ronda zlokalizowane są ulice Szarych Szeregów, Męczenników Oświęcimskich, a trochę dalej Krzysztofa Kamila Baczyńskiego - mówi Paweł Skrzyczyński, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta. - Warto by było nazwać rondo imieniem rotmistrza Witolda Pileckiego, który był żołnierzem AK, więźniem i organizatorem ruchu oporu w Auschwitz - Birkenau oraz autorem pierwszych na świecie raportów o Holokauście. Po wojnie oskarżono go i skazano na karę śmierci, a wyrok wykonano. W ten sposób doprowadzimy do ładu nazewniczego w tej części miasta.
- W mieście mamy przesyt nazw ulic związanych z wojskiem - uważa radny Dariusz Grochla.- Są ulice Podchorążych, Artylerzystów, Broni Pancernej, Wojska Polskiego, Lotników i jeszcze parę innych. Jak tak pójdzie, to będą propozycje nazw Żarskich Chemików albo Żarskich Zaopatrzeniowców. Czas najwyższy, żeby upamiętnić polskich noblistów czy królów. Radni ze Stowarzyszenia Tobie i Miastu proponują, żeby rondo nazwać imieniem wybitnej poetki Wisławy Szymborskiej.
Sprawa nazwy ronda powraca na najbliższą sesję w czwartek 27 czerwca. Pod głosowanie mają być poddane dwa projekty uchwał - jeden w sprawie nazwanie ronda imieniem poetki, a drugi - imieniem rotmistrza.
Na Facebooku NOP zapowiada pikietę pod ratuszem w czwartek przed rozpoczęciem sesji. - Chcemy, żeby mieszkańcy wiedzieli, o czym będą debatować radni i jakie decyzję maja podjąć - powiedział nam Marek Marchlewicz, szef dzielnicy lubuskiej NOP. - Nie wiem, kto powiesił flagę, ale uważam, że jest to forma protestu. W mieście jest pomnik żołnierzy radzieckich, a nie ma pomników polskich bohaterów.
Radny Lesław Krzyżak uważa, że zbezczeszczono zarówno pomnik poległych żołnierzy, jak i flagę polską, na której nie należy umieszczać żadnych napisów. - Jeżeli jest to protest, to można by było wywiesić flagę przed ratuszem, albo przy rondzie. Rozmawiałem z rodziną Pileckiego, dowiedziałem się, że nie życzy sobie nazwania ronda jego imieniem. Uważam, że flaga powinna być zdjęta z pomnika - dodaje radny.
- Moim zdaniem flaga nie została zbezczeszczona. Mamy wiele przykładów z AK, Armii Ludowej, KPN i Solidarność, kiedy na polskiej fladze umieszczano ich symbole - zapewnia M. Marchlewicz.
- Stowarzyszenie Odra-Niemen, w którym działa córka Pileckiego skierowało do radnych list, w którym popiera inicjatywę nazwania rondo imieniem jej ojca. Poparcie jest również ze związku żołnierzy AK. We Wrocławiu jest rondo nazwane imieniem rotmistrza Pileckiego i nikomu to nie przeszkadza - zaznacza Paweł Skrzypczyński.
Więcej na ten temat będzie można przeczytać w papierowym wydaniu poniedziałkowej "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
