MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szykujmy się na falę Odry. W Nowej Soli nawet ponad 5 metrów w sobotę

Wojciech Olszewski 68 387 52 87 [email protected]
Służby Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych regularnie kontrolują stan urządzeń przeciwpowodziowych. Tu sprawdzają śluzę na Śląskiej Ochli koło Bobrownik.
Służby Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych regularnie kontrolują stan urządzeń przeciwpowodziowych. Tu sprawdzają śluzę na Śląskiej Ochli koło Bobrownik. Fot. Wojciech Olszewski
Podczas weekendu przechodzić koło nas będzie fala kulminacyjna na rzece. Według prognoz w sobotę będzie już ponad 5 metrów. Najsłabszym punktem miasta jest wał cofkowy na Czarnej Strudze. Czy wytrzyma napór wody?

Odra w okolicach Nowej Soli przekroczyła 4 metry, czyli stan alarmowy, już w poniedziałek. W ciągu najbliższych dni przybierała po ok. 20 cm dziennie. Według prognoz na dziś ma sięgnąć ok. 4,7 m. Podczas weekendu przechodzić będzie długa na ok. 80 km fala wezbranej wody. Może sięgnąć 5,4 m. Wojewoda Helena Hatka ogłosiła wczoraj stan pogotowia przeciwpowodziowego.

Pierwszy falę przyjmie Bytom Odrzański. - Monitorujemy sytuację 2 razy dziennie. Na szczęście woda schodzi wolno, mamy czas na reakcję - mówi Tomasz Siekierkowski z bytomskiego magistratu. - Najniższą część miasta chroni nowy wał. Ale woda na pewno pojawi się w okolicach portu. Port i ulica Spacerowa będą zalane, już teraz brakuje ok. 40 cm. Obserwujemy też, czy woda nie podejdzie pod drogę wojewódzką na Głogów. W 1997 r. była ona zalana. Trasa może być zagrożona, gdy woda sięgnie poziom 5,5 m.

Na pewno, gdy Odra sięgnie 4,8 m zamknięta będzie droga dojazdowa do wsi Stany. Spodziewać się tego można już dziś. Gdy rzeka powędruje powyżej 5,5 m, przeleje się przez drogę do Przyborowa, a to już jest ważna trasa na Poznań.

- Naprawdę nie ma powodów do obaw. Aby woda poważnie zagroziła Nowej Soli jej poziom musiałby wzrosnąć o kolejne 1,5 metra. Do stanu ze słynnej powodzi z 1997 roku brakuje jeszcze ponad 2 m. Ale cały czas obserwujemy to, co dzieje się w górze rzeki - mówi Jerzy Malicki kierownik Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Nowej Soli.

Cały czas pracują przepompownie w Bobrownikach, Nowej Soli i Siedlisku. To one zapobiegają temu, by woda nie cofała się do dopływających rzeczek i nie powodowała podtopień w nadodrzańskich miejscowościach.

Wały przeciwpowodziowe na odcinku od południowych granic województwa do portu w Nowej Soli są w dobrym stanie. - Nowe wały chronią Kiełcz, Starą Wieś, a południową część Nowej Soli chroni ściana przeciwpowodziowa - mówi J. Malicki. - W dół rzeki w kierunku Otynia jest już gorzej. Jednak dla ewentualnej obrony północnej części Nowej Soli przed powodzią najbardziej istotny dziś jest odcinek tzw. cofkowego odcinka wałów dopływającej do Odry rzeczki Czarnej Strugi.

To najsłabszy fragment i przy dłużej utrzymującym się naporze wody może pęknąć. - Był on mocno nadwerężony i przerwany w powodzi z 1997 roku. Potem był naprawiony i tylko konserwowany.
Dodatkowo kłopot sprawia to, że jest on przy korycie rzeki i jest wciąż podmywany - wyjaśnia J. Malicki.

Już teraz w tej okolicy pojawiają się przesiąki wody. Wynikają one zarówno z wysokiego stanu wody w Odrze, ale i poziomu wód gruntowych. Miasto w wydanym komunikacie ostrzega właścicieli ogródków działkowych przy ul. Wodnej, by zabezpieczyli i przygotowali do ewakuacji swoje mienie. Ale jak czytamy w komunikacie skutki przerwania wału Czarnej Strugi nie zagrażają terenom mieszkalnym miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska