Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szukamy kulinarnej marki powiatu

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Małgorzata Rymaszewska zdradziła nam kilka sekretów pieczenia szaszłyków.
Małgorzata Rymaszewska zdradziła nam kilka sekretów pieczenia szaszłyków. Dariusz Brożek
Od 50 lat mieszkańcy Szczecina zajadają się pysznymi pasztecikami, natomiast Gorzów Wlkp. chlubi się swoimi bułkami z pieczarkami. Jaki przysmak, lub lokal jest kulinarną marką powiatu? Jej poszukiwania zaczęliśmy w szaszłykarni w Międzyrzeczu.

Czy znacie jakąś lokalną potrawę, trunek, lub restaurację, pizzerię, czy bar, które zasługują na tytuł kulinarnej wizytówki powiatu, lub którejś z naszych gmin? Jeśli tak, napiszcie do nas, lub zadzwońcie i podzielcie się z Czytelnikami swoimi opiniami na temat przysmaków i Waszych ulubionych lokali gastronomicznych.

W Międzyrzeczu poszukiwania kulinarnych hitów rozpoczęliśmy od ul. Marcinkowskiego. Jedynym lokalem jest tam szaszłykarnia, działająca już od 25 lat. Cieszy się uznaniem miejscowych smakoszów, ale także turystów i kierowców, którzy specjalnie zatrzymują się w Międzyrzeczu, żeby spałaszować porcję szaszłyka. Od ponad roku prowadzi ją Małgorzata Rymaszewska. Zdradziła nam kilka zawodowych tajemnic.

- Szaszłyki robimy z karkówki wieprzowej. Tajemnica ich smaku tkwi w przyprawach - mówi.

Mięso marynowane jest w mieszance ziół i przypraw. Jej recepturę opracował poprzedni właściciel. Jej skład to największy sekret lokalu. Wiele osób kupuje w lokalu surowe szaszłyki i piecze je w domach, lub podczas plenerowych imprez na działkach, czy przydomowych ogródkach. Niestety, nie każdy wie, jak to robić. Kolejnym sekretem jest bowiem sposób pieczenia. Podczas pieczenia trzeba utrzymywać odpowiednią temperaturę, żeby wydobyć z mięsa smakowity aromat i równomiernie je przypiec.

- To kwestia doświadczenia. Pieczenie trwa sporo czasu, bo temperatura nie może być zbyt wysoka. Mięso musi być kruche i delikatne. Kiedy pojawia się na nim pianka z tłuszczu, jest gotowe do spożycia - zaznacza M. Rymaszewska.

Do mięsa najlepsze są bułki i zimne napoje. Większość klientów wybiera butelkowaną oranżadę. Piwa, ani innych napojów alkoholowych tam nie dostaniemy. Za porcję o wadze 30 dekagramów, bułkę i oranżadę zapłacimy około 20 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska