Czy znacie jakąś lokalną potrawę, trunek, lub restaurację, pizzerię, czy bar, które zasługują na tytuł kulinarnej wizytówki powiatu, lub którejś z naszych gmin? Jeśli tak, napiszcie do nas, lub zadzwońcie i podzielcie się z Czytelnikami swoimi opiniami na temat przysmaków i Waszych ulubionych lokali gastronomicznych.
W Międzyrzeczu poszukiwania kulinarnych hitów rozpoczęliśmy od ul. Marcinkowskiego. Jedynym lokalem jest tam szaszłykarnia, działająca już od 25 lat. Cieszy się uznaniem miejscowych smakoszów, ale także turystów i kierowców, którzy specjalnie zatrzymują się w Międzyrzeczu, żeby spałaszować porcję szaszłyka. Od ponad roku prowadzi ją Małgorzata Rymaszewska. Zdradziła nam kilka zawodowych tajemnic.
- Szaszłyki robimy z karkówki wieprzowej. Tajemnica ich smaku tkwi w przyprawach - mówi.
Mięso marynowane jest w mieszance ziół i przypraw. Jej recepturę opracował poprzedni właściciel. Jej skład to największy sekret lokalu. Wiele osób kupuje w lokalu surowe szaszłyki i piecze je w domach, lub podczas plenerowych imprez na działkach, czy przydomowych ogródkach. Niestety, nie każdy wie, jak to robić. Kolejnym sekretem jest bowiem sposób pieczenia. Podczas pieczenia trzeba utrzymywać odpowiednią temperaturę, żeby wydobyć z mięsa smakowity aromat i równomiernie je przypiec.
- To kwestia doświadczenia. Pieczenie trwa sporo czasu, bo temperatura nie może być zbyt wysoka. Mięso musi być kruche i delikatne. Kiedy pojawia się na nim pianka z tłuszczu, jest gotowe do spożycia - zaznacza M. Rymaszewska.
Do mięsa najlepsze są bułki i zimne napoje. Większość klientów wybiera butelkowaną oranżadę. Piwa, ani innych napojów alkoholowych tam nie dostaniemy. Za porcję o wadze 30 dekagramów, bułkę i oranżadę zapłacimy około 20 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?