Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Sztuka kochania" nauczyła ludzi szczęśliwej miłości

Katarzyna Borek [email protected]
Henryk i Anna Kargulowie z Lubniewic są szczęśliwym małżeństwem już od 44 lat. - Michalinie Wisłockiej zawdzięczam przepiękną, uduchowioną edukację w czasach, kiedy sprawy związane z miłością były nieznane - mówi pan Henryk.
Henryk i Anna Kargulowie z Lubniewic są szczęśliwym małżeństwem już od 44 lat. - Michalinie Wisłockiej zawdzięczam przepiękną, uduchowioną edukację w czasach, kiedy sprawy związane z miłością były nieznane - mówi pan Henryk. Magda Weidner
Polacy nie mieliby "Sztuki kochania" Michaliny Wisłockiej, gdyby nie miasteczko Lubniewice. A wszystko zaczęło się od… trzęsienia ziemi.

Kochać go już nie potrafię - powie o mężu Michalina Wisłocka. Zapisze się w historii jako najsłynniejsza polska doktor ginekologii, ale na razie jest po trzydziestce. I po zawale serca. Już wie, że to prawda: można umrzeć z miłości, gdy wszystko w życiu diabli wzięli. Posypało się małżeństwo. Nie robi wymarzonej kariery naukowej. Jest połamana w środku. Przyjeżdża na wczasy nad jezioro do Lubniewic w Lubuskiem. W domu wczasowym w zabytkowym parku spotyka Jerzego.

Jest wielki. Umięśniony. Wszędzie kudłaty, tylko na głowie łysy. Marynarz. W marynarce, rozpiętej koszuli i złotych okularach prezentował się jak rzadko kto ponad pół wieku temu. Spojrzeli na siebie. Zaczęli się całować. Były noce nieprzespane od pieszczot. Takich, że trzęsła się ziemia pod nogami pani doktor. Jak w "Komu bije dzwon" Ernesta Hemingwaya. - Ale ci pisarze łżą - myślała dawniej, czytając tę powieść. Żoną była "zimną". Tak nie lubiła tych rzeczy, że wymyśliła sobie życie w małżeńskim trójkącie. I dopiero jak dotknął ją Jerzy, po głowie przemknęło: a, to o to chodziło. Może ten Hemingway nie taki głupi…
Takie raje i rozległe miłości nawet jej się nie śniły. Jerzy powiedział, że skoro tak, powinna napisać seksualny poradnik dla kobiet. By rozmiłowały się w sztuce miłości.

Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (6-7 lipca) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska