MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpital musi walczyć jeszcze o co najmniej dwa miliony

Michał Szczęch 68 359 57 32 [email protected]
Artur Malejka zapewnia, że szpital ma się coraz lepiej
Artur Malejka zapewnia, że szpital ma się coraz lepiej Mariusz Kapała
- Pacjenci tracą zaufanie do lecznicy. Jeżdżą do innych miast - alarmowali niektórzy radni. - Sytuacja powoli się poprawia - zapewniał dyrektor szpitala. To właśnie ten temat zdominował wczorajsze obrady rady powiatu.

Większość posiedzenia dotyczyła właśnie tematu opieki zdrowotnej w naszym powiecie. W głównej mierze sytuacji szpitala. A jaka ona jest? Zdaniem Artura Malejki, dyrektora placówki, powoli się poprawia. - Mieliśmy problemy kadrowe, istniało widmo rozwiązania umowy dla szpitala - mówił. - Kadrę udało się jednak zebrać i działamy. Były również problemy z zaufaniem wśród pacjentów, po nagłośnieniu problemów placówki. Pacjenci przestali się zapisywać na zabiegi planowe. Miedzy innymi na oddział porodowy. Kobiety decydowały się na rodzenie w innych szpitalach. To się teraz zmienia. Odzyskujemy średnią w zakresie urodzeń. Na dzień dzisiejszy u nas jest ich 37.

Głos spośród zgromadzonych zabrał m.in. Dariusz Jarociński, wójt Maszewa. Przemawiał, jak stwierdził, w imieniu całej gminy. - Dawniej wszyscy korzystali z usług szpitala w Krośnie. Dziś mieszkańcy gminy Maszewo leczą się w Słubicach, Świebodzinie, Gubinie lub w Zielonej Górze. To są te pieniądze, które ze szpitala uciekają. Nie chcę źle wróżyć, ale pacjentów może braknąć - skwitował.

Czy rzeczywiście braknie? - Jeśli poziom leczenia będzie na odpowiednim poziomie, nie - zapewnił A. Malejka. Ale do tego potrzebne są pieniądze, których wciąż brakuje. Szpital musi walczyć jeszcze o co najmniej dwa miliony, żeby wynik finansowy zaczął się bilansować. A skąd takie problemy? Może to niegospodarność, jak twierdzą niektórzy? A może stąd, że NFZ pieniędzmi nierówno dzieli? Dlaczego niepubliczne oddziały zdrowotne, służące zdrowiu wszystkich, dostają mniejsze dofinansowania od tych publicznych albo nie dostają ich wcale?
Przy okazji omawiania sytuacji szpitala poruszono również temat ratownictwa medycznego. Niebawem odbędzie się w powiecie konkurs na prowadzenie tego oddziału. - Jeśli go nie wygramy, będzie to gwóźdź do naszej trumny - przestrzegło kierownictwo szpitala.

Jak się okazuje, takich gwoździ niektórzy radni dostrzegają więcej. - Ludzie o szpitalu mówią negatywnie - padały zarzuty. - Nikt w tym szpitalu nie chce się leczyć, bo opieka tu nie jest najlepsza.
I tej etykiety szpital, zdaniem niektórych, jeszcze długo się nie pozbędzie. Ze szpitala powinniśmy być dumni, dbać o to, by się rozwijał. Ale nie zawsze dobrze mówić się da. Niestety.
Dyskusje w tym temacie będą trwały. Wydaje się, że to studnia bez dna. W czerwcu odbędzie się podobna debata. Czy wniesie coś nowego? Czy sytuacja w szpitalu nadal będzie się poprawiać? Oby. To nie działalność biznesowa jest najważniejsza, ale wymiar etyczny i dobro pacjenta. A niestety jedno z drugim musi iść w parze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska