Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital dla dzieci

Redakcja
Nowy Rok źle zaczął się dla małej Amelki. Tego dnia trafiła bowiem do szprotawskiego szpitala. Leczenie osładza jej obecność mamy Patrycji Kuncik.
Nowy Rok źle zaczął się dla małej Amelki. Tego dnia trafiła bowiem do szprotawskiego szpitala. Leczenie osładza jej obecność mamy Patrycji Kuncik. fot. Paweł Janczaruk
Narodowy Fundusz Zdrowia zdecydował, że od 1 stycznia nie będzie w lecznicy w Szprotawie oddziału ginekologiczno-położniczego. Rodzące będą jeździć do Żagania.

Do Szprotawy z kolei trafią dzieci chore z powiatu żagańskiego, ponieważ w szpitalu w Żaganiu zamknięto oddział pediatryczny.- Nie spodziewamy się, by leczyło się u nas 100 procent dzieci - mówi dyrektor placówki Edward Migniewicz. - Tym, którym bliżej do Żar, pojadą tam.

Przed zmianami
W związku z tym, że oddział dziecięcy ma teoretycznie służyć dzieciom z całego powiatu, czekają go pewne zmiany.- Zostanie przeniesiony na miejsce, gdzie dotychczas był odział ginekologiczno-położniczy - mówi dyrektor. - Nie stanie się to od razu, bo musimy przystosować pomieszczenia. Najpierw przeniesiemy duże dzieci i wyremontujemy część oddziału. Potem młodsze.

Rocznie w Szprotawie na leczy się ponad 600 dzieci.- Zdarza się, że leży u nas 17 małych pacjentów - zdradza ordynator oddziału Wojciech Bobkiewicz. - Mamy trzy grupy wiekowe i sale dla matek z pociechami.

Mamy z gminy Szprotawa za całodobowe wyżywienie i łóżko płacą 15 zł, pozostałe - 30 zł.- Już dawno odeszliśmy od modelu, kiedy to rodzic spędzał przy łóżku dziecka dnie i noce na stołeczku. Zależy nam na tym, by leczyć szybko i sprawnie i by matka po dyżurach w szpitalu była w stanie zaopiekować się dzieckiem w domu.

Mieli wszystko, co potrzebne
Mali pacjenci, którzy trafiają na oddział cierpią na typowe choroby pediatryczne: układu oddechowego, pokarmowego, moczowego. Szpital jest w stałym kontakcie z oddziałami specjalistycznymi.

- Przypadki neurologiczne kierujemy do Nowej Soli, cięższe do Zielonej Góry - tłumaczy ordynator Bobkiewicz. - To czym będziemy dysponować na oddziale, będzie wiadome po przeprowadzce. Do tej pory mieliśmy tu wszystko, co było nam potrzebne w leczeniu dzieci.

Na oddziale pracuje trzech lekarzy na pełnych etatach i dwóch na pół etatu. Jest też 11 pielęgniarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska