MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szmit musi oddać 39 tys. zł. To kara zarządu

Tatiana Mikułko
Czy dni Andrzeja Szmita na stanowisku dyrektora szpitala są już policzone?
Czy dni Andrzeja Szmita na stanowisku dyrektora szpitala są już policzone? Kazimierz Ligocki
Trzy miesięczne pensje brutto - tyle wynosi kara nałożona przez zarząd województwa na dyrektora szpitala. Powód? Rosnący dług, zaciągnięcie 10 mln zł pożyczki i liczne nieprawidłowości ustalone podczas kontroli.

Decyzję o ukaraniu Andrzeja Szmita podjęto na czwartkowym posiedzeniu zarządu. Wynika ona z zapisów w kontrakcie. Za niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków kara równa się wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia brutto. W kontrakcie "wyceniono" różne uchybienia. Można za nie zapłacić trzema, pięcioma lub dwunastoma pensjami, a także zwolnieniem.
Należność zostanie potrącona w 12 równych ratach, które stanowią jedną czwartą pensji brutto, począwszy od wynagrodzenia przysługującego za listopad. Dyrektor miesięcznie zarabia 12 tys. 954 zł brutto (wysokość pensji wynika z tzw. "ustawy kominowej"). W razie rozwiązania umowy o zarządzanie będzie musiał spłacić całą kwotę. Co na to Szmit? - Nie będę komentował. Do dziś nie dostałem oficjalnej informacji na ten temat. Mam nadzieję, że będzie mi przysługiwał tryb odwoławczy. Skorzystam z niego - mówi.

Jak się dowiedzieliśmy, dyrektor będzie się mógł odwołać do sądu. Rzeczniczka marszałka Mirosława Dulat poinformowała nas też, że decyzję o nałożeniu kary przekazała Szmitowi w piątek marszałek Elżbieta Polak i członek zarządu Tomasz Gierczak.
Co napisano w uzasadnieniu do nałożenia kary? M.in. słaby wynik na koniec pierwszego półrocza tego roku (wzrost zobowiązań o 15 mln zł), zaciągnięcie pożyczki bez wiedzy i zgody zarządu (chodzi o 10 mln zł), niedostarczenie kopii polisy do kontraktu (dyrektor został zobowiązany do ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej), nieprawidłowości pokontrolne (np. zła windykacja należności, wzrost płac i zatrudnienia, niewłaściwa realizacja zamówień publicznych), a także niewykonanie wszystkich zaleceń zawartych w raporcie audytu przeprowadzonego w 2009 r.

W ostatnich dwóch latach żaden dyrektor podległych Urzędowi Marszałkowskiemu jednostek nie został ukarany w ten sposób. Zapytaliśmy, czy kara może mieć wpływ na wybór dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. W odpowiedzi rzeczniczka napisała, że "zarówno ustalenia kontroli, jak i konsekwencje dyscyplinarne mogą mieć wpływ na dalszą karierę pana Szmita". Przypomnijmy, że konkurs, w którym m.in. startuje dyrektor szpitala, jest w toku. W czwartek mają się odbyć ostatnie rozmowy.

Zaniepokojeni obrotem spraw są związkowcy. Dziś chcą porozmawiać z Andrzejem Szmitem. - Kluczowe pytanie brzmi, dlaczego karze się dyrektora przed poznaniem wyników śledztwa CBA? Kiedy skończy się ta nagonka? I dlaczego o decyzjach zarządu dowiadujemy się z mediów? - pyta Andrzej Andrzejczak, szef szpitalnej Solidarności. Mimo zapowiedzi związkowcy nie spotkają się w tym tygodniu z wicemarszałkiem Gierczakiem.
Czy Szmit zrezygnuje z posady dyrektora szpitala? - Za wcześnie, by o tym mówić, ale sytuacja wokół mnie nie jest komfortowa - powiedział nam wczoraj. I dodał, że pracuje nad planem naprawczym, który powinien przedstawić zarządowi w ciągu 60 dni od wniosków pokontrolnych. Zobowiązania lecznicy w porównaniu z końcem czerwca tego roku spadły i wynoszą 249 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska