Szkoła pod młotek

Takiego rozwiązania domagali się mieszkańcy wsi, którzy przed laty wybudowali tę szkołę.

Decyzja o zrobieniu w budynku mieszkań zapadła ponad pół roku temu.

Chętni na ich zakup, a tych nie brakowało, wiele razy dopytywali, kiedy budynek zostanie wystawiony na sprzedaż.

Budynek został podzielony. Podstawówka będzie zajmowała 1/3 obiektu. Będzie też miała do dyspozycji część terenu z placem zabaw. Pozostały i część budnku pójdą pod młotek.

- Dzięki stosownym zapisom w dokumentach gminy w tym miejscu przewidziane jest budownictwo wielorodzinne - tłumaczy starosta wschowski Marek Kozaczek, który dysponuje budynkiem. - Mieszkańcy nie powinni się obawiać, że ktoś kupi go i dowolnie przerobi. Nic innego, niż mieszkania i szkoła nie wchodzi w grę. Chyba, że gmina zmieni decyzję dotyczącą przeznaczenia budynku.

Ewentualni nabywcy mają do dyspozycji blisko 800 mkw. - Warunek jest jeden, trzeba to kupić jako całość - wyjaśnia starosta. - Rozmawialiśmy z ludźmi zainteresowanymi kupnem, że i tak będą musieli stworzyć wspólnotę mieszkańców więc nie ma przeszkód, by razem kupili ten budynek. Bo my nie będziemy sprzedawać pojedynczych mieszkań.

Cena wywoławcza wynosi 170 tys. zł. - To nie jest wygórowana kwota, bo średnio za mieszkanie trzeba będzie zapłacić około 30 tys. zł, a może mniej - wylicza starosta. - Drugie tyle trzeba by zainwestować w remont. Przy obecnych cenach mieszkań to nie są duże kwoty. Pieniądze, które zarobimy na sprzedaży budynku zostaną w Śmieszkowie. Będziemy budować za nie chodnik - obiecuje M. Kozaczek.

Starostwo zdecydowało się sprzedać część budynku, bo nie ma pieniędzy na jego remont. Wcześniejsze plany zakładały przebudowanie szkoły na dom dziecka, ale one nie wypaliły. Później starostwo chciało wybudować w tym miejscu dom spokojnej starości, zrezygnowało z tego pomysłu, bo okazało się, że nie byłoby chętnych na tego rodzaju usługi.