Podobno reklama świadczy o tym, kogo reklamuje. Dobra, estetyczna i legalna mówi więc nam, że usługa czy towar z ulotki jest przynajmniej warty zainteresowania. A co mówi zła, brzydka albo zawieszona na dziko?
Dla mnie od zawsze jest jasnym sygnałem: reklamowaną usługę czy imprezę na pewno ominę szerokim łukiem.
Dlatego nie polecam Wam usług (celowo pomijam szczegóły), które ktoś reklamuje na plakatach przylepionych do... zabytkowej elewacji równie zabytkowej łaźni miejskiej. Dla mnie paćkanie po budynku dawnego basenu jest jak lepienie po katedrze albo po murach obronnych. Nie do przyjęcia i już!
Identycznie oburzają mnie chałupniczo wykonane ulotki, które przyklejono do latarni na dopiero co odnowiony za grube miliony Kwadracie. Serio? Komuś przyszło do głowy, że to dobre miejsce na przeczepienie byle jakiej kartki z numerem telefonu? Po to wydano wielkie pieniądze na urządzenie fajnego placu do wspólnego spędzania czasu, by ktoś zrobił sobie z niego słup ogłoszeniowy? Otóż nie, nie po to!
Absolutnie nie pochwalam śmiecenia (takie reklamy to dla mnie śmieci) gdziekolwiek. Ale jak już musicie - drodzy „reklamodawcy” - śmiecić, to przylepcie ulotkę na jakąś starą latarnię. Zawsze to mniejsze zło.
Przeczytaj też: **Liczby też mówią. Komentarz redaktora Zbigniewa Borka**
ZOBACZ: GWIAZDY SPORTU GRAJĄ W GOLFA DLA GOLLOBA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?