MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiorniści z Głogowa mają kompleks Zagłębia?

(zico)
Michał Bednarek był najskuteczniejszym graczem Chrobrego, ale tym razem jego bramki nie dały głogowianom zwycięstwa
Michał Bednarek był najskuteczniejszym graczem Chrobrego, ale tym razem jego bramki nie dały głogowianom zwycięstwa Remigiusz Kloc
Trzeciej porażki, a pierwszej w tym sezonie na własnym parkiecie, doznali gracze Chrobrego. Katem okazał się sąsiad zza między, który w tegorocznych zmaganiach spisuje się niespodziewanie słabo.

CHROBRY GŁOGÓW - ZAGŁĘBIE LUBIN 27:31 (14:19)

CHROBRY GŁOGÓW - ZAGŁĘBIE LUBIN 27:31 (14:19)

CHROBRY: Stachera, Zapora, Kapela - Bednarek 7, Mochocki, Piętak, Ścigaj po 4, Różański 3, Kuta 2, Żak, Świtała, Płaczek po 1, Olęcki, Wysokiński, Czekałowski.
ZAGŁĘBIE: Malcher, Świrkula, Małecki - Gumiński 9, Stankiewicz 6, Szymyślik 5, Migała 4, Piotr Adamczak 3, Paweł Adamczak 2, Orzłowski, Kozłowski po 1, Rosiek, Fabiszewski, Obrusiewicz.
Kary: 2 min - 4 min. Sędziowali: Grzegorz Wojdyczka i Ireneusz Szymański (obaj Katowice). Widzów 1.500.

Było to już druga porażka głogowian w ciągu kilku ostatnich dni. W ubiegłym tygodniu polegli na wyjeździe w 1/8 finału Pucharu Polski z Jurandem Ciechanów 25:30. Wydawało się, że był to wypadek przy pracy, ale po meczu z Zagłębiem można podejrzewać, że Chrobry złapał zadyszkę. Inna sprawa, że lubinianie byli prawie na dnie i są wyjątkowo zdesperowani.

Pierwszą bramkę zdobył Michał Bednarek, ale dwie kolejne były udziałem Piotra i Pawła Adamczyków. Początek nie zapowiadał katastrofy Chrobrego. W 10 min po rzucie karnym stan meczu na 3:3 wyrównał Maciej Ścigaj. Do 17 min oba zespoły rzucały bramki na przemian. Źle zaczęło się dziać chwilę później. Głogowianie w ciągu niecałych dwóch minut stracili trzy gole nie zdobywając żadnego i w 18 min goście objęli prowadzenie 10:8. Dwa razy trafił Wojciech Gumiński, a raz były zawodnik Chrobrego Mikołaj Szymyślik.

Wydaje się, że przełomowy moment pojedynku nastąpił w 20 min, gdy za brutalny faul boiska usunięty został filar lubińskiej obrony Paweł Orzłowski. Ale niespodziewanie ten przełom podziałał na niekorzyść gospodarzy, którym całkiem posypała się gra. Co prawda, kolejną bramkę zdobył Bednarek, ale później cztery trafienia zaliczyli goście i w 23 min na tablicy pojawił się wynik 14:9.

Głogowianie kompletnie sobie nie radzili w obronie, słabo rozgrywali piłki, a na domiar złego, gdy dochodzili do dobrych sytuacji, to rzucali niecelnie.

W drugiej części obraz meczu niewiele się zmienił. Przyjezdni mając sporą zaliczkę grali spokojnie, a przez to znacznie precyzyjniej. Do 44 min utrzymywali cztero- lub pięciobramkową przewagę. Wówczas nastąpiło przebudzenie Chrobrego. Dwa gole Pawła Piętaka pozwoliły zbliżyć się do Zagłębia na 23:25. Później nasi jeszcze dwukrotnie zbliżali się na twa trafienia, ale gdy nadarzała się okazja złapania "kontaktu", to zawodziła skuteczność. Ostatniego gola w meczu zdobył Ścigaj, ale w roli zasłużonych zwycięzców zeszli lubinianie. - Przede wszystkim przespaliśmy pierwszą połowę, a nasza gra wyglądała tragicznie - skomentował Piętak.

W innym nastroju schodził kołowy Zagłębia Michał Stankiewicz. - Staraliśmy się wszyscy walczyć o każdy metr boiska i chyba to było widać.

- Przestrzegałem mój zespół, że Zagłębie to dobra drużyna, która zajmuje nieadekwatne miejsce w tabeli w stosunku do umiejętności - dodał trener Chrobrego Zbigniew Markuszewski. - Widać było, że goście nie mieli nic do stracenia.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska