Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczaniec. Wiatraki kością niezgody

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Szczaniec. Wiatraki kością niezgodyKłótnie sprawiają, że mozna wątpić, by w gminie Szczniec pojawiły się turbiny.
Szczaniec. Wiatraki kością niezgodyKłótnie sprawiają, że mozna wątpić, by w gminie Szczniec pojawiły się turbiny. Mariusz Kapała
Wójt Szczańca chce zmniejszyć liczbę wiatraków, które miałyby stanąć między stolicą gminy i Ojerzycami. Żeby zwiększyć odległość turbin od zabudowań. Czy mieszkańcy przestaną protestować.

O budowie w gminie turbin produkujących prąd dyskutuje się w gminie od prawie dwóch lat. I jak na razie na dyskusji albo - co gorsze - kłótniach się kończy. Problem w tym, że koncepcję wójta Ryszarda Walkowiaka kwestionuje komitet protestacyjny powołany przez radnego i jednocześnie mieszkańca wsi Wolimirzyce Jarosława Wendorffa.

Plany wójta Walkowiaka były ambitne. Na początku zakładał on budowę dwóch farm wiatrowych składających się z ponad 80 wiatraków o mocy do 3 MW każdy. W konsekwencji gmina produkowałaby około 200 MW energii, a do jej kasy wpływałoby rocznie ponad 4 mln zł. Dzisiaj budżet gminy, przypomnijmy, to około 11 mln zł. Wylicza się, że w przypadku jednej turbiny roczny podatek od nieruchomości wynosi 60-65 tys. zł.

Wstępnie zakładano, że na polach obok Myszęcina znalazłoby się 17 wiatraków, natomiast między Szczańcem, Opalewem, Ojerzycami i Dąbrówką Małą powstałaby farma składająca się z 65 wiatraków.

Jednak te plany zostały zakwestionowane. Nim je opracowano, badania wykazały, że w gminie są doskonałe warunki do postawienia wiatraków. Dlatego znalazła się też firma, która zadeklarowała chęć udźwignięcia inwestycji. Rozpoczęto nawet rozmowy z właścicielami gruntów, na których miały stanąć turbiny. Potwierdziła nam to sołtys Opalewa Regina Modrzyk: - Z mną nikt umów nie podpisywał, bo na moim polu nie przewiduje się wiatraków. Ale z kilkoma rolnikami z Opalewa negocjowano warunki dzierżawy ziemi, na której mają być postawione wiatraki.

Jednak wydaje się, że droga do wiatraków nadal daleka. A powodem jest protest komitetu radnego Wendorffa. Wydał on nawet specjalną ulotkę ,,Stop wiatrakom ...Cicha śmierć - Wiatraki zabijają ludzi”. Także w czasie zebrań z mieszkańcami większość ich uczestników była przeciwna inwestycji. Najczęstszym argumentem było to, że turbiny będą stały zbyt blisko zabudowań. Niektóre nawet około 500 metrów od najbliższych budynków.

Dlatego ambicje wójta malały. Najpierw zrezygnował z fermy w pobliżu Myszęcina, później teren, na którym miały stanąć turbiny, ograniczył się do obszaru między wsiami Ojerzyce i Szczaniec.

W poniedziałek wójt Walkowiak zakomunikował nam, że gotów jest na kolejny kompromis. Zamiast planowanych 37 turbin, będzie ich 27, a nawet 25. - Wtedy od najbliższych zabudowań do wiatraków będzie minimum 1.200 metrów. To chyba wystarczy. Nowe warunki chcę przedstawić komitetowi protestacyjnemu i mieszkańcom. Chcę, by inwestycja doszła do skutku. Zyska gmina, zyskają mieszkańcy - argumentuje wójt.

Wylicza też, że od Wolimirzyc, gdzie najgłośniej protestują, turbiny byłyby oddalone nawet o ponad 2 km. Natomiast od skrajnych zabudowań Ojerzyc i Szczańca odległość ta wyniosłaby minimum 1.200 metrów. Wcześniej było to 500-550 metrów.

Jerzy Wendorff, z którym wczoraj też rozmawialiśmy, nie jest zadowolony z propozycji wójta. - Naszym warunkiem jest minimum 4 kilometry. Takie wymogi są w USA. Wiem, że też w Polsce posłowie myślą nad ustaleniem takiej strefy ochronnej. Niemcy też się wycofują z farm wiatrowych i jak sądzę, ten złom tam zdemontowany trafi do nas.

- Jeśli komitet będzie nadal protestował, to musi wziąć na siebie winę za zastój gospodarczy gminy. Te kilka milionów zł, które mogłyby trafić do budżetu, znacznie podniosłoby poziom życia mieszkańców. Ale na siłę nic nie można będzie zrobić - tak słowa Wendorffa skomentował wójt.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska