MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Święta z kalkulatorem. Tyle wydamy w tym roku!

Małgorzata Ziętek, (kik), (decha) 95 722 57 72 [email protected]
archiwum GL
- No jak ser żółty do sałatki zrównał się ceną z szynką, to już w imię Ojca i Syna - ocenia przedświąteczne ceny gorzowianka. Sprawdziliśmy ile wydać muszą na święta Lubuszanie.

Pracująca jako sprzątaczka pani Ewa Patrzykąt z Gorzowa zasiądzie do wigilii tylko z mężem, bo dzieci są daleko i nie mogą przyjechać. Ale i tak na święta wydała już krocie. Spotkaliśmy ją przed marketem z trzema wyładowanymi zakupami reklamówkami. - To mnie kosztowało aż 210 zł. Ale drugie tyle już poszło wcześniej - szacowała pani Ewa. Spytana o ceny przyznała, że jest drożej niż przed rokiem. Począwszy od mięsa, po zwykłe przyprawy.

- Za głupi barszczyk kiedyś płaciłam 80 groszy. A teraz skoczył prawie do dwóch złotych. No jak ser żółty do sałatki jak się zrównał z szynką, to już w imię Ojca i Syna - kręciła głową pani Ewa. 400 zł na tegoroczne święta wydała pani Olga Ingir z gorzowskiego Górczyna. Prawie 200 poszło jej na prezenty. A z jedzenia najwięcej, bo przeszło 60 zł, kosztował karp, bo do wigilii zasiądzie aż dziewięć osób.

- Ale za to po promocyjnej cenie 9,99 zł za kilogram. Dwie godziny w markecie przy ul. Słowiańskiej za nim stałam. Ale warto było - tłumaczyła. Magdalenę Mindzę z dwójką małych dzieci Amelią i Jakubem spotkaliśmy na zakupowym rekonesansie w centrum Gorzowa. Przyszła zobaczyć co ile kosztuje, bo na wielkie zakupy przyjdzie z mężem dopiero w sobotę, gdy wróci zza granicy.

- Ale prezent dla siebie córcia już upatrzyła. Lakę Barbie z konikiem jednorożcem za 70 zł - śmiała się młoda mama. Pod katedrą z choinką pod pachą za 50 zł spotkaliśmy pana Zygmunta z ul. Staszica. Przyznał, że na jego osiedlu drzewka były tańsze, ale żona lubi, gdy przychodzi po nie właśnie tutaj. Oprócz świerku trzymał kupiony na świątecznym kramie dwukilogramowy bochen chleba z makiem za …16 zł. Przyznał, że drogo. Ale za to chleb jest na naturalnym zakwasie, pieczony w tradycyjnym piecu.

- Podczas wigilii mnie i żonie przypomni rodzinne domy. I to się liczy - tłumaczył wzruszony. Panią Krystynę, samotną matkę dwójki dzieci z ul. Gwiaździstej spotkaliśmy na zakupach w markecie z kalkulatorem. - Na świąteczne jedzenie mogę wydać tylko 120 zł, dlatego wszystko podliczam - tłumaczyła zażenowana. Gdy rozmawialiśmy wkładała do koszyka kilogram pomarańczy za 3.99 zł i tyle samo białej kiełbasy za niecałe 13 zł. - A karpia już wcześniej kupiłam. Jednego, bo na naszą trójkę wystarczy - dodała mieszkanka Gwiaździstej.

Ruszyliśmy z koszykiem na zakupy w Gorzowie i Zielonej Górze. Trafiły do niego chleb, cukier, jaja, majonez, masło ekstra, mąka wrocławska, coca cola, pomarańcze, pomidory, schab bez kości, kiełbasa biała i karp. W Gorzowie za to całe dobro zapłaciliśmy od 79,66 w Kauflandzie przez 84,58 w Tesco po 84,69 w Intermarche. W Zielonej Górze wydaliśmy 79,94 w Carrefourze, 82,54 w Tesco i 86,87 w Intermarche. Podobne przedświąteczne zakupy robimy od kilku lat. Najmniej płaciliśmy za ten zestaw w 2009 roku - 65,37. Przed rokiem kosztował nas średnio 82,24 zł.

- Święta, święta i po... kredycie - kręciła głową zielonogórzanka Agnieszka Kot. - Po raz pierwszy wzięłam kredyt, który po prostu przejemy, ale nie daliśmy rady. Zwłaszcza że po raz pierwszy od lat zjeżdża do nas rodzina. Trzeba ugotować, każdemu kupić jakiś drobiazg. Skąd na to wszystko brać?
- No tak, jeśli przy każdej okazji chcesz się postawić jak na wesele - spointował jej mąż Robert.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska