W przepięknej gorzowskiej cerkwi p.w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny liturgię wigilijną odprawił ksiądz Bazyli Michalczuk, proboszcz parafii pod tym samym wezwaniem. Obrzęd różni się od katolickiego, ponieważ jego część odbywa się za ikonostasem, czyli miejscem, gdzie prawo mają przebywać tylko duchowni lub osoby ze specjalnym upoważnieniem. Wierni modlili się przed ikoną Narodzenia Chrystusa, która w kościele wschodnim zastępuje katolicki żłóbek.
Natomiast gorzowscy grekokatolicy wigilię rozpoczęli o 12.30 w kaplicy na cmentarzu świętokrzyskim, gdzie mieści się siedziba parafii św. Jozafata Biskupa i Męczennika. - Nasze tradycje niewiele się różnią. Dla mnie najważniejsze jest, aby podczas tych świąt ludzie się ze sobą jednali, wybaczali sobie - mówił ksiądz proboszcz Piotr Szwec-Nadworny.
Najważniejszą różnicą jest to, że wierni obrządku wschodniego podczas wieczerzy wigilijnej zamiast opłatkiem dzielą się prosforą, przaśnym chlebkiem przyniesionym z cerkwi.
Natomiast obrzędy Bożego Narodzenia są niemal takie same. Też się odwiedza krewnych, śpiewa kolędy, urządza przedstawienia. Zgodnie z ustawami o stosunku państwa polskiego do poszczególnych Kościołów wierni w tych dniach powinni mieć dni wolne od pracy.
Kościoły wschodnie obchodzą święta według starego kalendarza juliańskiego, stąd różnica 13 dni w stosunku do katolików i protestantów.
(roch)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?