MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świebodzin: Taka rodzinna firma

Krzysztof Fedorowicz
Elżbieta Nowacka już w latach szkolnych zainteresowała się fotografią, dzięki zakładowi rodziców mogła korzystać z ciemni i poznać tę sztukę od podszewki
Elżbieta Nowacka już w latach szkolnych zainteresowała się fotografią, dzięki zakładowi rodziców mogła korzystać z ciemni i poznać tę sztukę od podszewki fot. Paweł Janczaruk
- Istniejemy od 1946 roku - mówi Elżbieta Nowacka, właścicielka zakładu fotograficznego koło ratusza.

- Z czerwca tego roku mam pierwszy dokument urzędowy poświadczający funkcjonowanie firmy, którą założył mój tata, Bolesław Wojtkiewicz - dodaje pani Elżbieta.

Wojtkiewicz, który do Świebodzina przyjechał z dalekiej Lidy, ożenił się w 1948 r. Tak się złożyło, że Anna Wojtkiewicz, była z zawodu fotolaborantką, prawdziwym fachowcem. Urodziła się przed wojną, w Kargowej, a potem ukończyła szkołę w Cottbus.

- Taka rodzinna, fachowa firma funkcjonowała doskonale, ale w latach 50. czy 60. nie było dobrej atmosfery dla prywaciarzy, którzy byli na cenzurowanym. Mówiło się o nich z ironią i schematycznie, że taki prywaciarz ma dużo pieniędzy, a niewiele pracuje. Prawda była jednak zupełnie inna, moja mama nierzadko pracowała od rana do 22.00 - opowiada pani Elżbieta, która dziś prowadzi zakład z mężem, Markiem Nowackim.

- Fotografia jest dla mnie pasją i rzemiosłem - przyznaje Nowacka. - Sama twarz już mnie fascynuje, ale zdjęcia do dowodów, gdzie urząd narzuca to, co i jak mam fotografować to mało. Niezupełnie spełnia mnie też taka fotografia, której czasem oczekuje klient, i jeśli chodzi o ślubną jestem zwolenniczką pełnych elegancji klasycznych ujęć.

Zakład wykonuje także zdjęcia reportażowe czy okazjonalne, nie tylko w studiu, również w terenie. - Czasem jeżdżę z urzędem stanu cywilnego do osób, które obchodzą złote gody bądź osiągają sędziwy wiek - opowiada Nowacka. - Na przykład niedawno miałam okazję odwiedzić 98-letnią mieszkankę Radoszyna, która jest w świetnej kondycji, intelektualnej i fizycznej. Pani ta może pochwalić się wspaniałą, bogatą biografią i nie omieszkała powiedzieć kilku słów o młodym pokoleniu. Że żyjemy zbyt stresowo, stąd choroby i rychła śmierć, a ona - która przeszła naprawdę sporo - ma do tych spraw, które nas tak bardzo irytują, wielki dystans.

Do pani Eli świebodzinianie często przynoszą stare zdjęcia, by zrobić z nich kopie. - A czasem, by dorobić brakujący fragment - przyznaje właścicielka zakładu. - Raz udało mi się zreperować takie wyblakłe i podarte zdjęcie z wizerunkiem dziecka. Ponieważ twarze dzieci z reguły są pozbawione asymetrii, zdecydowałem, że brakujący fragment twarzy dziecka dorobię na zasadzie odbicia lustrzanego, co wyszło bardzo dobrze!

Nowacka żałuje, że kontakt z klientem jest króciutki. Ale nawet tych kilka minut pozwala na otarcie się o życie drugiej osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska