Kilka lat temu spółdzielcy płacili za ogrzewanie według metrów kwadratowych powierzchni użytkowej swoich lokali. System nie spełniał oczekiwania i wprowadzony tzw. podzielniki, czyli pojemniczki z cieczą, zawieszonych na grzejnikach. Ilość wyparowanej cieczy miała wskazywać na ilość zużytego ciepła. Ale z biegiem czasu również i ten sposób spotkał się z niezadowoleniem mieszkańców.
- Kiedy na dworze panuje wysoka temperatura i słońce mocno grzeje, to ciecz w podzielniku paruje bardziej intensywnie - mówi Zdzisława Sienkiewicz. - Oznacza to, że ja płacę za dużo, bo nie zużywam z grzejnika tyle ciepła, ile wskazuje podzielnik. Jasne jest, że ten sposób pomiaru i rozliczanie ciepła nie jest dokładny, ani sprawiedliwy.
Jest jeszcze taka sprawa - moje mieszkanie ma trzy ściany zewnętrzne, więc wymaga większe ogrzewanie, od lokali środkowych, które są ogrzewane od sąsiadów. Znam przypadki, że w takich w takich lokalach środkowych, w ogóle nie włączają kaloryferów, bo mają ciepło od sąsiadów.
- Wiemy, że obecny system rozliczania ciepła jest bardzo krytykowany - przyznaje Stanisław Hałabura, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej. - Na dodatek ogrzewanie lokali mieszkaniowych kosztuje nas 4 mln zł, czyli ponad jedną trzecią wszystkich kosztów. Postanowiliśmy obniżyć wydatki na energię cieplną. Nawiązaliśmy współpracę z Wydziałem Inżynierii Lądowej i Środowiska Uniwersytetu Zielonogórskiego i zleciliśmy pomiaru strat ciepła w naszych budynkach. Studenci uczelni wykonają pomiary strat ciepła w mieszkaniach i ustalą współczynnik jego przenikania przez ścian. Pozwoli to na opracowanie nowego harmonogramu ich termo modernizacji - podkreśla prezes.
Pomiary mają się zacząć już w grudniu, gdy tylko temperatura powietrza spadnie poniżej zera. Nie wiąże się to z żadnymi utrudnieniami dla mieszkańców. Studenci będą mierzyć straty ciepła nieodpłatnie, w ramach swoich prac dyplomowych.
Niezależnie od pomiarów, kierownictwo SM rozpoczyna już debatę nad wyborem bardziej doskonałego systemu rozliczenia zużycia ciepła. Możliwe warianty zostały przedstawione na stronie internetowej spółdzielni. Jeden z nich to rezygnacja z podzielników cieczowych i rozliczenie ciepłą na podstawie powierzchni użytkowej lokalu. Inna możliwość, to zastąpienie obecnych podzielników, podzielnikami radiowymi, z których odczyt następowałby zdalnie, podobnie jak w przypadku wodomierzy.
Istnieje także rozwiązanie, w którym przy każdym grzejniku zostałoby zamontowane urządzenie regulujące dopływ ciepła, na takim poziomie, aby w mieszkaniu panowała temperatura 16 stopni. I to niezależnie od tego czy lokator zakręcił zawór. - To sposób na tych naszych mieszkańców, którzy zakręcają zawory i grzeją się kosztem sąsiadów - zaznacza S. Hałabura.
Ostania możliwość, to pozostawienie obecnych podzielników, które jednak jest bardzo krytykowany. Wielu członków spółdzielni domaga się rezygnacji z niego. - Naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie elektronicznych podzielników wraz z montażem zaworów, które będą utrzymywać 16 stopni - mówi prezes Hałabura. - Jesteśmy otwarcie na inne propozycje, mamy czas do walnego zgromadzenia. Zastanawiamy się nad sfinansowaniem tego przedsięwzięcia, chcemy, bowiem uniknąć dodatkowe obciążenie mieszkańców.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?