Chopper jest niewiele cięższy od roweru i wygląda jak tradycyjny motocykl z dawnych lat. To, co go wyróżnia, to elektryczny silnik. - Pomysł zbudowania elektrycznego choppera wziął się stąd, że pojazdy z napędem elektrycznym kojarzą się z czymś ultranowoczesnym - mówi Adam Szofer z AZM. - Chcieliśmy połączyć tą nowoczesność z klasycznym stylem retro.
Prototypowy motocykl jest niezwykle lekki, ekologiczny i tani w eksploatacji. - Można nim przejechać 60 km przy pełnym załadowaniu akumulatorów, których w naszej konstrukcji jest pięć. Maksymalna prędkość naszej maszyny wynosi 110 km/h - twierdzi jeden z twórców.
Czy prototypowy chopper znacznie różni się od tradycyjnych motocykli? - Konstrukcja tego typu musi charakteryzować się przede wszystkim lekkością - mówi Krzysztof Kwiatkowski. - Motor jest głównie zbudowany z aluminiowych elementów. Motocykle tej klasy, przy takich gabarytach ważą ok. 300 kg. Nasza konstrukcja jest znacznie lżejsza. Innowacyjnym rozwiązaniem jest umiejscowienie silnika i całej przekładni odśrodkowej w wahaczu, przez co udało nam się zredukować napięcia w samym układzie napędowym, wynikające z pracy zawieszenia - dodaje student mechaniki.
Więcej przeczytasz w czwartkowym, 4 grudnia, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Zobacz też: Taczka, która... sama jeździ. Rozpędza się do 60 km/h (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?