Do zdarzenia doszło w środę, 2 września, na rondzie Romana Dmowskiego w Zielonej Górze. Co się dokładnie wydarzyło? Na jeden ze sklepów, znajdujących się przy skrzyżowaniu ulic Chrobrego i Wyspiańskiego, napadł mężczyzna. Był agresywny, miał przy sobie nóż, którym - według jednego ze świadków - zaatakował mężczyznę w sklepie. Patrol zielonogórskiej policji, który przejeżdżał w okolicy, zauważył napad. Policjanci próbowali obezwładnić agresora, ale ten wygrażał im nożem. Przez chwilę sytuacja wyglądała dziwnie, bo policjanci i napastnik chodzili wokół radiowozu zaparkowanego na środku ronda.
W pewnej chwili mężczyzna zdecydowanie zaczął iść w stronę policjanta. Wtedy ten wyciągnął broń. Napastnik nie reagował, więc funkcjonariusz oddał kilka strzałów ostrzegawczych w ziemię. Nożownika udało się obezwładnić dopiero, kiedy na miejsce przyjechał drugi radiowóz. Wyskoczyła z niego policjantka i psiknęła gazem w twarz agresora, wtedy ten odrzucił nóż, a pozostali policjanci rzucili się na niego, choć mieli problemy, by "przygwoździć" go do chodnika.
Później okazało się, że w momencie oddawania strzałów ostrzegawczych w asfalt przez policjanta, ranny został przypadkowy przechodzień. Po akcji trwało dochodzenie na rondzie, było tam kilkunastu policjantów, m.in. technik kryminalistyczny.
Przeczytaj też: Nawałnica w Lubuskiem powalała drzewa i zrywała dachy. 30 tys. ludzi nie ma prądu (wideo, zdjęcia)