Dariusz Horelik w piłkę gra od dziecka. Zaczynał kopać na treningach w Niegosławicach. Teraz musi dojeżdżać aż do Przecławia. - Dobrą mieliśmy tu kiedyś drużynę - mówi. - Ale spadliśmy z klasy A do klasy B. Wszystko przez te dojazdy.
Oprócz Dariusza chętnych do piłki jest więcej. - W okolicy chce grać 11 juniorów i 13 seniorów - mówi trener Bronisław Partatus. - Chcemy grać na miejscu. Zawsze, odkąd pamiętam, spotykaliśmy się właśnie tutaj. I właśnie tutaj chcemy stworzyć jedną silną gminną drużynę. U nas chcą trenować chłopcy z całej okolicy: z Niegosławic, Gościeszowic, Przecławia, Starej Jabłonnej, Żukowa.
Strzał w płot
Boisko w Niegosławicach jest, ale jakby go nie było. Dwa lata temu wybudowali je trener, sołtys i rolnik, który jest fanem piłki. Zaorali, zasiali trawę, a z rur zlutowali bramki. Problem w tym, że boisko stanęło wzdłuż, a nie w poprzek. Za jedną i drugą bramką stoi gospodarstwo. Każdy chybiony gol i każdy rożny oznacza strzał w płot sąsiada. - Już nie raz tak było, że mieszkańcy piłki nam zabierali - mówi B. Partatus. Wyjściem z całej sytuacji byłoby postawienie ekranów, które ochronią domy.
Na ekrany drużyny jednak nie stać. Pieniądze od gminy idą na sędziów, dojazdy i piłki. Czasem drużyna dokłada nawet z własnej kieszeni. Jedyny sposób na wznowienie treningów na miejscu to odwrócenie boiska. - Samo miejsce jest super - mówi B. Partatus. - Działka jest uzbrojona. Chłopaki mają smykałkę do piłki, wiec moglibyśmy znowu być w klasie A. Wtedy to już trzeba by szatnie postawić i pokoik trenerski.
Wszyscy kibicowali
Boisko to również dobre miejsce na wiejski festyn. - Jak w zeszłym roku ministranci grali na drużynę, to cała wieś przyszła kibicować - mówi Bronisława Duszeńko, która mieszka niedaleko boiska. - U nas wszyscy lubią piłkę.
- Gdyby było tu boisko, z którego można korzystać, przyciągnęłoby wielu ludzi. - twierdzi B. Partatus. - Chłopcy z gimnazjum w Przecławiu już się rozglądają gdzie tu można zagrać.
Do tego jednak, żeby powstało boisko potrzebny jest ciężki sprzęt. Trener i drużyna już zacierają ręce na remonty, bo w pobliżu ma powstać ogródek jordanowski i plac zabaw. - Mam nadzieję, że przy okazji będzie można użyć maszyn do przestawienia boiska - spekuluje B. Partatus. Mieszkańcy liczą też, że po wyborach coś się zmieni. - Może nowe władze coś ruszą - zastanawia się B. Duszeńko. - Oby, tak jak cała wieś, lubili piłkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?