Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażackie święto

Zbigniew Janicki
Ochotnicza Straż Pożarna rozpoczęła działalność w mieście 40 lat temu. W najbliższą sobotę planowane są uroczyste obchody.

Strażackie święto rozpocznie się obok domu kultury o godz. 15.00. Ma być oficjalnie przekazany i poświęcony nowoczesny ratowniczo-gaśniczy wóz strażacki marki Mercedes. Na uroczystość zostali zaproszeni druhowie z zaprzyjaźnionych jednostek i przedstawiciele władz wojewódzkich OSP. Mają przyjechać też Niemcy z partnerskiej jednostki w przygranicznym Spree. - Spodziewamy się ok. 140 gości - zapowiada naczelnik gozdnickiej OSP Artur Borkowski.

O godz. 16.00 został zaplanowany przemarsz do kościoła na uroczystą mszę, a godzinę później powrót do domu kultury, gdzie odbędzie się m.in. wręczenie odznaczeń i upominków. Po godz. 20.00 zostanie zorganizowana zabawa taneczna.

Sprawdził się w akcji

Strażacy dotychczas używali starego wysłużonego żuka i stara. - Nasz star był bardzo dobrym wozem strażackim. Sprawdził się w wielu ekstremalnych warunkach. Ale odsłużył już swoje przez ok. 20 lat - powiedział Kazimierz Błędowski, strażak-ochotnik z 30-let-nim stażem. Nowy mercedes używany jest już od kilku miesięcy. Jest to tzw. średni samochód ratowniczo-ga-śniczy. Ma nowoczesne bardzo wydajne systemy gaśnicze np. zbiornik na 2,5 tys. litrów wody i na 250 litrów środka pianotwórczego, a do tego działko wodno-pianowe i 60-metrowy wąż tzw. wysokociśnieniowy szybkiego natarcia. W kabinie jest miejsce dla sześciu strażaków. Wóz kosztował niemal 400 tys. zł, został zakupiony głównie za pieniądze unijne. Miasto wyłożyło na samochód 100 tys. zł. Z komfortu prowadzenia wozu i jego funkcjonalności zadowoleni są zwłaszcza kierowcy z miejscowego OSP Roman Braciszewski i Ryszard Modliński.

Trzeba dozbroić

Samochód jest wyposażony w podstawowy zestaw gaśniczy. Jednak brakuje sprzętu, który ma być wykorzystywany w akcjach ratowniczych. - Pozyskujemy właśnie pieniądze od sponsorów na doposażenie samochodu - wyjaśnia naczelnik A. Borkowski.

- Potrzebny jest sprzęt do ratownictwa technicznego, który będzie używany podczas wypadków drogowych - powiedział gozdnicki strażak-ochotnik Grzegorz Banaszkiewicz.

Priorytetem jest zakup rozpieraków i nożyc do cięcia samochodów. Strażacy potrzebują też co najmniej czterech specjalistycznych aparatów ochrony dróg oddechowych. Dotychczasowe starania zostały uwieńczone częściowym powodzeniem. Z pieniędzy Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego został zakupiony agregat prądotwórczy i pompa pływająca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska