Droga przecina wieś, więc stale trzeba przez nią przechodzić: do szkoły, do sklepu, do skrzynek pocztowych. Rodzice boją się o dzieci, a starsi ludzie nieraz po kilkanaście minut czekają, żeby jakoś dostać się na drugą stronę. Interwencje w zarządzie wojewódzkim Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad dotąd nic nie dały.
Potrzebne światła
Pasy dla pieszych niczego nie załatwiają, bo mało który z kierowców zwalnia, wjeżdżając do Pniowa. - Jeżdżą jak wariaci, a zebry są zaraz przy ostrym zakręcie, to śmiertelne niebezpieczeństwo - twierdzi mieszkaniec Waldemar Gibaszek. Uważa, że w takim miejscu muszą być światła lub choćby wysepki zmuszające kierowców do tego, żeby zdjąć nogę z gazu. Interweniowała w tej sprawie gmina, interweniowała rada sołecka.
- Wiosną było spotkanie z przedstawicielami dyrekcji dróg i policji w sprawie zamontowania barierek przy świetlicy i poprawy bezpieczeństwa na drodze - mówi sołtys Andrzej Kuchnio. Opowiada, że z barierkami przy świetlicy, chroniącymi dzieci i młodzież przed wtargnięciem na jezdnię, poszło gładko. - Będą jak tylko zostanie poszerzony chodnik. Jednak w sprawie bezpiecznego przejścia przez ulicę nie zyskaliśmy wiele - twierdzi. Mieszkańcy dowiedzieli się, że tymczasem muszą im wystarczyć znaki ograniczające prędkość. Zdaniem ludzi to o wiele za mało.
Trzeba zaczekać
- Powstaje program poprawy bezpieczeństwa, m.in. na krajowej "dwójce" - tłumaczy Maria Piotrowska, wicedyrektorka zielonogórskiego oddziału zarządu dróg.
Projekt przygotowują fachowcy z Politechniki Gdańskiej. - Za kilka dni planowany jest objazd tej trasy. Wtedy będzie wiadomo więcej - dodaje dyr. Piotrowska.
Zielonogórski oddział dyrekcji dróg ma swoje pomysły na rozwiązanie problemu, ale czeka, co zdecydują autorzy programu. Dlatego jeszcze nie wiadomo, czy w Pniowie będą światła, czy wysepki. - Teraz mogę jedynie powiedzieć, że na przyszły rok planowana jest przebudowa i modernizacja "dwójki" - powiedziała nam M. Piotrowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?