Wczoraj do redakcji nadszedł e-mail od jednego z Czytelników. Lakoniczny, ale za to treściwy. Zawierał jedno zdanie: gdzie są Ci, którzy biorą za to pieniądze??? A zaraz pod spodem widniały dwa zdjęcia przedstawiające cztery kosze na śmieci powywracane do góry nogami, z których wysypywały się śmieci, worki, plastiki i makulatura.
Chodziło o jeden z zakamarków na ul. Świętojańskiej, zaraz za biblioteką. Czyli samo centrum miasta i taki wstyd. Dzisiaj przeszliśmy się we wskazane miejsce i... ZGKiM zdążył zadziałać. Kosze stały równiutko poustawiane, opróżnione, a po stercie śmieci, jaka widniała na zdjęciu, nie został nawet jeden najmniejszy ślad.
- Zaraz po obejrzeniu zdjęcia na stronie "GL", z polecenia dyr. Fanajło pojechałem z pracownikami na miejsce. I skontaktowałem się z administracją - informuje Stanisław Krawiec kierownik działu transportu komunalnego z ZGKiM-u. Okazało się, że sterta śmieci ze zdjęcia to gruz przysypany śmieciami, a pojemniki, które leżały na górze są puste. - Możliwe, że ktoś zrobił ten bałagan specjalnie do zdjęcia, żeby wysłać do GL - tłumaczy Krawiec.
Tomasz Ferencz, kierownik administracji budynków mieszkalnych nr 1, potwierdza, że sfotografowana sterta śmieci to gruz, a nie odpady komunalne. Bo ilość pojemników jest adekwatna do ilości mieszkańców. A co gorsza, któryś z zielonogórzan urządził sobie w tym miejscu dzikie wysypisko śmieci. - Poproszę straż miejską o częstsze patrolowanie okolicy oraz uczulę swoich pracowników na to miejsce - zapewnia Ferencz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?