MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet Enea BC Zielona Góra przegrał z MKS-em Dąbrowa Górnicza 89:97. Niepokojące słowa trenera. Zaczęły się schody do półfinału? [ZDJĘCIA]

(eska)
Stelmet Enea BC Zielona Góra - MKS Dąbrowa Górnicza 89:97
Stelmet Enea BC Zielona Góra - MKS Dąbrowa Górnicza 89:97 Piotr Jędzura
W niedzielę (5 maja) koszykarze Stelmetu Enei BC Zielona Góra niespodziewanie, ale całkowicie zasłużenie przegrali z MKS-em Dąbrowa Górnicza w drugim meczu pierwszej rundy fazy play off Energi Basket Ligi. W rywalizacji do trzech zwycięstw jest 1:1. Kolejne dwa spotkania w środę (8 maja) i piątek (10 maja) w Dąbrowie Górniczej.

Stelmet Enea BC Zielona Góra - MKS Dąbrowa Górnicza 89:97 (21:17, 22:26, 18:19, 28:35)

Stelmet Enea BC: Hosley 28 (2x3), Starks 19 (2), Šakić 12 (2), Sokołowski 11 (1), Hrycaniuk 4 oraz Koszarek 6 (1), DeVoe 5 (1), Zamojski 4, Planinić 0, Traczyk 0.
MKS: Deng 25 (2x3), Melvin 12 (1), De Leon 9 (2), Gabiński 7, Zębski 7 (1) oraz Wojciechowski 18 (1), Richardson 13 (2), Kobel 6, Dawdo 0.
Sędziowali: Marek Ćmikiewicz, Jan Piróg, Sławomir Moszakowski. Widzów 2658.

- W pierwszej połowie wszystko nam wychodziło - powiedział Igor Jovović, trener Stelmetu, po piątkowym (3 maja) zwycięstwie swojej drużyny. - Ale trzecią kwartę przespaliśmy, zlekceważyliśmy ją. Musimy przeanalizować to, co było złe.

Tymczasem wnioski z analiz wyciągnął nie Stelmet, a MKS, który w niedzielę (5 maja) zagrał bardzo dojrzale, triumfował zasłużenie i w rywalizacji do trzech zwycięstw wyrównał na 1:1. Podobno w zespole z Dąbrowy Górniczej nie ma nominalnego centra... Jeśli to prawda, to co powiedzieć o ekipie z Zielonej Góry, której dwaj środkowi (Adam Hrycaniuk i Darko Planinić, bo Michael Humprey nawet „nie powąchał” parkietu) w drugim meczu uciułali ledwie 4 punkciki?

Energa Basket Liga, pierwsza runda play off: Stelmet Enea BC Zielona Góra - MKS Dąbrowa Górnicza [RELACJA LIVE]

A zaczęło się całkiem obiecująco, jak w piątek. W drugiej kwarcie Stelmet systematycznie powiększał przewagę, która w 17 min, po trójce Željka Šakicia, urosła do 14 punktów - 42:28. Kolejne trzy minuty były jednak popisem MKS-u i ku zdumieniu kibiców na półmetku spotkania mieliśmy remis 43:43. Nie wróżyło to dobrze...

W trzeciej kwarcie różnicę zrobił Deng Deng. Australijczyk, posturą przypominający grającego niegdyś w NBA patyczkowatego Manute’a Bola z Sudanu, w tej części meczu zdobył 9 punktów, dołożył 6 zbiórek i 2 asysty, więc nic dziwnego, że goście trzymali się więcej niż dzielnie. A gospodarze pokpili sprawę w decydującej kwarcie. Na początku nie mieli odpowiedzi na akcje Clevelanda Melvina czy Mathieu Wojciechowskiego, a na koniec, gdy już próbowali ratować sytuację faulami, nie potrafili wykorzystać indolencji rywali, którzy w półtorej minuty spudłowali aż siedem rzutów wolnych.

Trener Jovović uznał, że MKS wygrał, bo był bardziej zdeterminowany. Bardzo niepokojące słowa...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska