Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta historyczny: Marek Kozaczek I

Alina Chondromadidis 68 387 52 87 [email protected]
Marek Kozaczek, starosta wschowski. Aby oddać głos na tak, wyślij na numer 72051 sms o treści wladza.12.tak lub głos na nie - wyślij sms o treści wladza.12.nie.
Marek Kozaczek, starosta wschowski. Aby oddać głos na tak, wyślij na numer 72051 sms o treści wladza.12.tak lub głos na nie - wyślij sms o treści wladza.12.nie. Fot. Alina Chondromadidis
Zna każdy zakamarek urzędu, bo uruchamiał siedzibę, tworzył struktury, zatrudniał ludzi. Namaszczony przez wojewodę na pełnomocnika ds. tworzenia powiatu wschowskiego ustanawiał podwaliny pod swoje dzisiejsze włości.

Marek Kozaczek, starosta wschowski ma 52 lata. Po studiach na wydziale handlu zagranicznego zapisał się na studia doktoranckie. Pracował nad tematem o koniunkturze gospodarczej na światowych rynkach miedzi, ale z dyplomu ostatecznie zrezygnował. Dolnoślązak; do Wschowy trafił za żoną, z wykształcenia cybernetykiem. Tu wspólnie założyli firmę… odzieżową i przez ćwierć wieku szyli damskie ubrania dla kilku znanych firm. To wcale nie znaczy, że sam potrafi na maszynie krawieckiej uszyć na przykład sukienkę. - Ale za to potrafię kierować przedsiębiorstwem zatrudniającym 180 pracowników, bo tylu ich liczyła nasza firma - błyskawicznie odparowuje M. Kozaczek.

Wedle jednej z rozpowszechnionych opinii, posiada cechę bardzo przydatną w polityce. - To mistrz autopromocji. Nawet gdy pada deszcz, powie, że to jego własna zasługa - niechętnie przyznaje jeden z samorządowców. Starosta określa siebie realistą twardo stąpającym po ziemi. Ktoś, kto po raz pierwszy zetknie się z Markiem Kozaczkiem, będzie pod wrażeniem jego talentów oratorskich, dyskusja to jego żywioł. Wedle własnych "żołnierzy" - to właśnie on rozdaje karty w lokalnej polityce. Wbrew opinii, że powiaty, to mało znaczący szczebel samorządów, a ich włodarze to często pionki, depczący po piętach burmistrzom - trzeba się z Markiem Kozaczkiem liczyć. Nie tylko w powiecie wschowskim.

Od 1990 roku nieprzerwanie zasiada w samorządzie, najpierw jako przewodniczący rady miejskiej we Wschowie, potem radny powiatowy w Nowej Soli. W 2001 roku został pełnomocnikiem wojewody do spraw tworzenia powiatu i na jego czele stoi do dziś. Po roku działania swego powiatu oceniał na czwórkę: - Trzeba liczyć moment startu. Państwo dokładało do tworzenia struktur innych powiatów. Nasz narodził się trzy lata później i nic nie dostał - argumentował wówczas.

Powiat wschowski rodził się w bólach: były blokady i protesty. Starosta zasłynął niewzruszoną postawą w negocjacjach z powiatem nowosolskim, nie zgadzając się na przejęcie przez Wschowę zadłużonego szpitala. Potem na przekór własnym wyborcom doprowadził do sprywatyzowania placówki. Denerwuje się, gdy ktoś powie, że wtedy "dał plamę". - Błąd? Jaki błąd, to było jedyne wyjście! - mówi z przekonaniem. - Nie ugiąłem się i dziś długi mają inni, a nie my. Szpital się rozkręca, płaci kontrahentom. Trzeba było mnie posłuchać pięć lat temu - byłoby jeszcze lepiej.

Początkowo krytykowany za autokratyczne rządy przez samorządowców Sławy, Wschowy i Szlichtyngowej. Z czasem coraz częściej gminy działają w jednym szeregu. Wspólnie udało się np. ocalić jedyną w powiecie specjalistyczną karetkę pogotowia. Ostatnio starostwo przekonało władze gmin, że warto "odpuścić" starania o małe projekty unijne, by razem poprzeć jeden duży projekt: obwodnicę Wschowy. Budowa pierwszego etapu na drodze wojewódzkiej wkrótce rusza: 1,8 km drogi pozwoli wyprowadzić częściowo ruch ciężkich samochodów z zabytkowych murów miasta.

Zdaniem starosty, gdyby nie Euro 2012, obwodnica na drodze krajowej nr 12 też zostałaby ujęta w rozdzielniku wcześniej. Tymczasem powstanie samo rondo: jeszcze w tym roku powinny ruszyć prace u wylotu na Leszno. Sukcesywnie buduje się też nowoczesne chodniki. Sceptycy na forach internetowych krytykują fatalny stan dróg powiatowych, wytykają, że nie udało się ustanowić powiatowego lekarza weterynarii ani sanepidu. A dziś w dodatku zagrożony jest z trudem wywalczony sąd.

Powodem do dumy jest dla starosty za to stan wschowskiej oświaty. We Wschowie nauczycielom płaci się więcej, niż tego wymagają porozumienia ze związkami zawodowymi. Powiat nie skąpi pieniędzy na zajęcia pozalekcyjne, na budowę sal sportowych i boisk. Sypią się wojewódzkie nagrody za ciekawe projekty edukacyjne, umacnia współpraca międzynarodowa. - Koniunktura musi nadejść, bo rośnie nam znakomicie wykształcona kadra - jest pewien M. Kozaczek. - Jestem dumny, gdy widzę, jak swobodnie nasza młodzież rozmawia z rówieśnikami z Europy, jak świetnie sobie radzi w rozmaitych konkursach.

Wschowa ma największy w województwie, dobrze wyposażony szkolny ośrodek wychowawczy, nowatorskie domy dziecka. Po stronie sukcesów włodarz zapisuje również inwestowanie w bezpieczeństwo: zakup radiowozów i łodzi dla policji i straży, wkrótce zakupiony zostanie nowoczesny respirator dla karetki reanimacyjnej. Nie brakuje pieniędzy na aktywną walkę z bezrobociem: w ciągu 3 lat około 300 mieszkańców powiatu otrzymało dofinansowanie z urzędu pracy na założenie własnej firmy.

Starosta uważa, że należy skończyć z samobiczowaniem i podkreślić pozytywy także na rynku pracy. Bo z wyjątkiem mleczarni zlikwidowane wschowskie zakłady znalazły nabywców i dobrze działają. W powiecie brakuje wręcz rąk do pracy i do zagłębia mięsnego trzeba sprowadzać cudzoziemców. Wkrótce powinno być jeszcze lepiej, gdy zacznie zatrudniać najważniejszy inwestor: firma produkująca meble dla Ikei. M. Kozaczek zaznacza, że w wyszukaniu i sprowadzeniu tego inwestora ma również swój niemały udział.

Zobacz sylwetkę kandydata w naszym serwisie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska