Na sześć dni przed swoim pierwszym tegorocznym meczem w PGE Ekstralidze gorzowianie podejmowali w poniedziałek 8 kwietnia wicemistrzów Polski – drużynę Betardu Sparty Wrocław. Był to rewanż za sobotni pojedynek w stolicy Dolnego Śląska, który wrocławianie wygrali 59:31.
Obie drużyny przystępowały do kontrolnego pojedynku bez jednego z liderów. Po stronie gości zabrakło Daniela Bewleya, który na poniedziałkowy wieczór miał zaplanowany mecz w lidze angielskiej. W jego miejsce trener wrocławian Dariusz Śledź desygnował więc do jazdy Francisa Gustsa.
W szeregach gospodarzy zabrakło natomiast Szymona Woźniaka. W ostatni piątek zaliczył on upadek w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi i robi wszystko, by być gotowym na pierwszy mecz ligowy Stali z Apatorem. Zamiast niego do składu wskoczył Mathias Pollestad.
Widać, że forma idzie w górę
Co można powiedzieć o tym pojedynku? Forma gorzowian stopniowo idzie w górę. Jeszcze w pierwszych wyścigach poniedziałkowego meczu ich bolączką było wolne wychodzenie spod taśmy. W drugiej części spotkania to stalowcy częściej rządzili na starcie. A pod taśmą za rywali mieli przecież nie byle kogo...
Kunszt jazdy wśród gości pokazywał Tai Woffinden. Brytyjczyk był w Gorzowie wyśmienicie dysponowany (pokonał m.in. Martina Vaculika). W jednej z gonitw musiał uznać wyższość Jakuba Miśkowiaka. Na kolejnego z asów wrocławian - Artioma Łagutę nie było jednak mocnych.
Poniedziałkowy mecz mógł wlać też trochę nadziei w coraz lepszą postawę gorzowskich juniorów. Bieg młodzieżowy wygrał Jakub Stojanowski, który jest zupełnie innym zawodnikiem niż dwa lata temu przychodził do Gorzowa. 21-latek dostrzega, że wiele dystansu może nadrobić jazdą przy krawężniku. Może dostarczać Stali potrzebne do zwycięstw punkty.
Z meczu na mecz, z biegu na bieg rozkręca się też Jakub Miśkowiak. Mecz ze Spartą zaczął niemrawo, ale już w czwartej serii startów pokonał bardzo szybkiego Woffindena.
Szybkości nie można też odmówić Andersowi Thomsenowi, który mecz zaczął od wyraźnego pokonania Macieja Janowskiego. Było ją jednak widać tylko w biegu III. W dalszej części zawodów sympatyczny Duńczyk raz jednak nie zdążył na start do biegu, a później zderzenie w pierwszym łuku z rywalem odebrało mu ochotę do ścigania i zjechał z toru. Nawet bez jego zdobyczy punktowych Stal wyraźnie jednak wygrała całe spotkanie z wrocławianami. Pierwszy ligowy mecz Stali już 14 kwietnia.
STAL GORZÓW – SPARTA WROCŁAW 49:41
Stal: Mathias Pollestad 4 (0,1,2,1), Oskar Fajfer 11 (2,2,1*,3,3), Martin Vaculik 10 (2,2,3,3), Jakub Miśkowiak 7+1 (1,1,2*,3,0), Anders Thomsen 3 (3,w,0,d), Oskar Paluch 7+2 (2*,1*,1,3), Jakub Stojanowski 7 (3,2,1,1).
Sparta: Tai Woffinden 11 (3,3,3,2), Francis Gusts 4+1 (0,1,0,2,1*), Bartłomiej Kowalski 6+1 (1,0,2*,1,2), Artiom Łaguta 9 (3,3,3,-), Maciej Janowski 8 (2,3,1,2), Jakub Krawczyk 0 (d,0,0), Marcel Kowalik 1 (1,d,0,0), Kacper Andrzejewski 2 (0,2).
Czytaj również:
Za mecze Stali Gorzów w telewizorze część kibiców będzie musiała dopłacić
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
