Swoich klientów poznaje z widzenia, wielu zna po imieniu i nazwisku. - Muszę powiedzieć, że wielkie markety, których jest coraz więcej, mają bardzo duży wpływ na utargi małych sklepów - zaznacza. - Ale nie narzekamy, jakoś sobie radzimy.
Problemy mieszkańców centrum miasta nie różnią się od tych, jakie mają ludzie na peryferyjnych osiedlach.
Generalnie narzekają na brak pieniędzy, pracy i perspektyw.
Największa bolączką dla mieszkańców okolicznych domów jest przejście na końcu ul. II Armii WP.
- Tutaj było bardzo niebezpiecznie - opowiada pani Ania. Brak oznaczeń, zwężona jezdnia i samochody, które nie chciały się zatrzymywać - wylicza. - Obecnie jest już trochę lepiej, bo widać zebrę, ale to i tak nie jest idealne rozwiązanie komunikacyjne.
Żeby konkurować z innymi placówkami, na półkach sklepu, w którym sprzedaje pani Ania jest mnóstwo kolorowych, przyciągających oczy towarów. - Dzieci najczęściej kupują słodycze - wylicza A. Malinowska. - A starsi ludzie przychodzą głównie po chleb, mleko i inne artykuły żywnościowe.
Gdy tylko pani Ania ma chwilę czasu, to chętnie zagląda do "Kuriera Żarsko-Żagańskiego", bo interesują ją lokalne wiadomości. Klienci też lubią wiedzieć, co się dzieje.
Zobacz też: Miss Winobrania 2015 - zobacz wszystkie kandydatki i zagłosuj!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?