- Przede wszystkim najważniejsze jest to, by klientów słuchać - mówią zgodnie Maria Łukomska i Daniela Gawłowicz - laureatki naszego plebiscytu na Supersprzedawcę. - Bo satysfakcja, jeśli się spełni oczekiwania klientów, jest nie do opisania - dodały zgodnie te sprzedawczynie na medal.
Wczoraj gościliśmy w naszej zielonogórskiej redakcji dwie laureatki plebiscytu. (Agnieszka Rutkowska z Ołoboku nie mogła przyjechać do Zielonej Góry, nagrodę przekażą jej nasi dziennikarze). Zwyciężczyniom naszego konkursu na Super¬sprzedawcę wręczyliśmy dyplomy i nagrody pieniężne. Panie opowiedziały nam też o emocjach związanych z konkursem i... o początkach pracy w sklepie.
- Śmieję się, że handel mam w genach - mówi pani Maria, zdobywczyni trzeciego miejsca. - Pamiętam, że jak jeszcze byłam małą dziewczynką, to pomagałam dziadkom sprzedawać jabłka. I do mnie zawsze ustawiały się długie kolejki. Aż babcia musiała uspokajać, że na pewno dla wszystkich starczy owoców. A woziliśmy je w syrence! - śmieje się sprzedawczyni. Miłość do handlu została do dziś. I do kontaktu z ludźmi. Bo to jest też najważniejsze dla pani Danieli:
- Dzieci z wioski, jak wpadają do sklepu, to zawsze wołają: „Cześć, ciociu!”. Jedna klientka się zdziwiła, że mam taką liczną rodzinę. Zaczęłam się śmiać i wytłumaczyłam, że ja dla wszystkich dzieci jestem ciocią i tak na mnie zawsze wołają.
Zapytaliśmy też nasze sprzedawczynie, na co przeznaczą wygraną. Pani Maria stwierdziła, że zrobi dla bliskich grilla, bo ją tak wspierali i głosowali w plebiscycie. A pani Daniela? Chce kupić coś do sklepu, by klientom jeszcze bardziej się podobało.
- Jak tu się wszystkim im odwdzięczyć? - zastanawia się sprzedawczyni z Koźli. - Może upiekę tort i będę częstować w weekend klientów? - śmieje się pani Daniela. A jak mówi, oni się naprawdę zmobilizowali i głosowali - czasem przynosili telefony, bym wysłała za nich smsy, kiedy sami nie umieli tego zrobić.
- Proszę podkreślić, że serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy nas wsparli w plebiscycie - mówią zgodnie sprzedawczynie.
-Nie sądziłam, że to się uda. Przecież nasza wioska jest mała, liczy 500 mieszkańców - mówi pani Daniela. - A głosów oddanych było ponad 8 tysięcy!
- U nas są 62 numery, trzy sklepy w Mozowie. A udało się wygrać mnie - cieszy się pani Maria.
I choć praca w sklepie, jak mówią sprzedawczynie, jest bardzo ciężka, to zarówno pani Daniela, jak i pani Maria uwielbiają to, co robią...
Doceniamy ich codzienny trud i gratulujemy imponującego zwycięstwa w naszym plebiscycie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?