Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdziliśmy, jak kierowcy znają kodeks drogowy

Henryka Bednarska 0 95 722 57 72 [email protected]
Tylko jeden kierowca z ośmiu zdał nasz drogowy test! - Oblałem? Zaskoczyła mnie pani- stwierdził w piątek pan Krzysztof, kierowca od ośmiu lat. I trochę się zawstydził.

- Ze znajomością przepisów u kierowców jest tak jak z językiem rosyjskim: wszyscy się uczyli, mało kto zna - mówi Michał Frąckowiak, naczelnik lubuskiej drogówki. Jego zastępca Piotr Fliegner: - Jeździmy na pamięć, nasza znajomość przepisów jest ,,prehistoryczna'', a one się zmieniają.

Umawiamy się na test. P. Fliegner rysuje sytuację na skrzyżowaniu (przedstawiamy ją na rysunku), my sprawdzamy kierowców.

Pewna siebie... niewiedza

Centrum Gorzowa. Każdemu kierowcy podsuwamy kartkę. Tłumaczymy, że są kierowcą ,,1'' Jadą drogą z pierwszeństwem przejazdu i skręcają w lewo, jak biegnie ta droga. Z przeciwka wyjeżdża auto z podporządkowanej. Ale obaj kierowcy mają zielone. Kto ma pierwszeństwo?

- Ja, nie ma siły - rzuca Krzysztof z Gorzowa, 36 lat. 25-letni Łukasz z Myśliborza w ogóle się dziwi. - Przecież on nie może mi wyjechać z podporządkowanej! - idzie na pewniaka. Gorzowianina Bogusława też sadzamy w auto ,,1''. - Pojechałbym pierwszy. To światła złe, jego zielone powinno być minutę później - dowodzi 61-latek, kierowca od 18 lat.

Pani Elżbieta (48 lat, jeździ od 15) też skręciłaby pierwsza. - Ale nie miałam jeszcze żadnej kolizji. Jak nie mam pewności, to się zatrzymuję - tłumaczy, gdy słyszy, że nie zdała egzaminu. 27-letnia Ania z Brzeźna też nie. - Idź, ty gamoniu! - rzuca żartem jej towarzysz.

Test zaliczył jeden kierowca. Na ośmiu! - Mamy zielone, ja skręcam w lewo, więc przepuszczam tego, który jedzie prosto - tłumaczy 25-letni Andrzej Borończyk z podgorzowskiego Tarnowa.

Trzeba się uczyć

To jest tak: na skrzyżowaniu sygnalizacja jest ważniejsza niż znaki regulujące pierwszeństwo przejazdu. - Ich jakby w tym momencie nie ma - wyjaśnia Fliegner z drogówki. A wtedy działa zasada ustępowania pierwszeństwa temu, którego mamy z prawej strony.

Według policji 90 proc. wypadków, które powodują lubuscy kierowcy, to wynik niedostosowania przez przepisów do warunków na drodze (w zeszłym roku było 906 wypadków, zabitych - 170)). Nasze grzechy? - Niektórzy kierowcy nie wiedzą, że w terenie zabudowanym obowiązuje 50 km/godz. - twierdzi naczelnik Frąckowiak. Jego zastępca mówi, że są tacy, którzy pas ruchu zmieniają po staremu, a od 11 lat jest tak: ten, który chce wjechać na pas, przepuszcza tego, który nim jedzie.

- Trzeba odświeżać wiadomości - stwierdza Fliegner. Kiedyś zapytał 30 kierowców tirów z dużej firmy transportowej, kto w ostatnich latach czytał coś o przepisach. Rękę podniosły dwie osoby. - Makabra - powtarzamy za panią Elżbietą, która tak skomentowała wyniki naszego testu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska