Pierwotne plany inwestycyjne przewidywały budowę dużego placu festynowego o powierzchni ośmiu hektarów i parkingu na 1.500 samochodów rozciągającym się na cztery hektary, z dodatkową specjalną drogą dojazdową wiodącą przez tereny leśne.
Burzliwe głosowanie i sprzeciw mieszkańców
Po burzliwej debacie, na którą składały się mocne argumenty mieszkańców, opinie m.in. Pani Agnieszki Kochańskiej (ogrodnika miejskiego), przedstawiciela Lasów Państwowych oraz kompromisowa propozycja miasta, podczas głosowania większość mieszkańców opowiedziała się przeciwko jakiejkolwiek inwestycji. Dlatego też podjęto decyzję o całkowitej rezygnacji z planów budowy parkingu oraz placu festynowego.
- Mieszkańcy zdecydowali, że nie chcą mieć ani parkingu za parkiem, ani nowego parkingu wzdłuż drogi – informuje prezydent Krzysztof Kaliszuk.
Mieszkańcy Zatonia podtrzymują, że najlepszym rozwiązaniem jest zachowanie naturalnego charakteru ich okolicy oraz ograniczenie inwestycji do niezbędnych minimalnych potrzeb lokalnej społeczności.
Kompromisowa propozycja
Warto przypomnieć, że po sprzeciwie dla pierwotnego planu, miasto zaproponowało protestującym kompromisowe rozwiązanie, które obejmowało budowę mniejszego parkingu - nie na 1500, a na 400 miejsc postojowych oddzielonego od zabudowań ścianą lasu, zrezygnowano też z budowy placu festynowego.
Nie zgadzamy się na inwestycję
Nie zyskało to jednak aprobaty społeczności z uwagi to, że nie zmieniła się lokalizacja parkingu, a jedynie jego powierzchnia. Mieszkańcy uważają, że parking dalej znajdowałby się w zbyt odległości do ich domów. Ogromne ilości samochodów, spaliny, kurz i głośne wydarzenia bezpośrednio dotknęłyby lokatorów pobliskich domów, którzy świadomie zdecydowali się na życie w tym miejscu m.in. ze względu na ciszę.
Czytaj więcej o Zatoniu:
Imprezy masowe
Społeczność Zatonia zdecydowanie opowiedziała się także przeciwko organizacji imprez masowych w zabytkowym Parku Książęcym. Głównym argumentem przeciwników inwestycji był fakt, że ruch samochodowy związany z takimi wydarzeniami sparaliżowałby wąskie ulice miejscowości, a samochody parkowałyby na ulicach i działkach nawet pomimo znaków zakazu. Mieszkańcy sugerują, że najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie dodatkowej komunikacji miejskiej do parku w Zatoniu, szczególnie w dni, w które odbywać się tam będą specjalne wydarzenia.
- Większość nie wie, że w Marzęcinie jest parking na ponad trzydzieści miejsc. Można też parkować wzdłuż drogi do Niedoradza - tłumaczy Tomasz Mania, przedstawiciel mieszkańców Zatonia. Na spotkaniu padły obietnice, że imprezy będą maksymalnie do tysiąca osób, co znacznie ułatwi parkowanie nawet podczas dodatkowych wydarzeń w parku.
Czytaj też:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?