MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na emeryturę

Beata Igielska
- Ćwiczymy i świetnie się bawimy - mówią uczestniczki zajęć, które trenują pod kierunkiem Katarzyny Czekalskiej (z przodu)
- Ćwiczymy i świetnie się bawimy - mówią uczestniczki zajęć, które trenują pod kierunkiem Katarzyny Czekalskiej (z przodu) fot. Beata Igielska
- Życie zaczyna się po pięćdziesiątce! - mówią panie z Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Oprócz wykładów upodobały sobie gimnastykę i taniec.

Na zajęcia w sali fitness dwa razy w tygodniu przychodzi nawet po kilkanaście pań. - Na skrzydłach tu fruniemy, bo nie dość że poprawiamy kondycję, to jeszcze świetnie się bawimy - twierdzą zgodnie. Żałują, że rzadko mogą spotkać się w komplecie, ale część babć zajmuje się wnukami, inne jeżdżą do sanatoriów, a czasem chorują.

Muzyka i towarzystwo

Panie ćwiczą pod kierunkiem instruktorki Katarzyny Czekalskiej. - Dają z siebie wszystko, ale nie rywalizują. Uwielbiają różne nowinki. Ostatnio dużo ćwiczymy z hantlami, na stepach i ze skakankami. Tańczymy też latynoskie układy - mówi instruktorka.

Tańcem najbardziej zachwycona jest Ala Kazakowa ze Lwowa, która od niedawna mieszka w Skwierzynie. - Całe życie przetańczyłam w balecie, a nadal się uczę. Gdy tu przychodzę, liczy się tylko muzyka i towarzystwo koleżanek. Na te spotkania czekam jak na święto - mówi z uśmiechem.

Walczą ze słabościami

Janina Reszel podkreśla, że zajęcia odprężają fizycznie i psychicznie. - Czasem się zmęczymy, ale zawsze na wesoło - dodają Bronisława Sitarz i Józefa Chodorowska.

Panie zgodnie twierdzą, że chcą przede wszystkim poprawić kondycję, a nie figurę. - Akceptujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy, ale chcemy jak najdłużej być sprawne fizycznie. Na tym polega nasza walka ze słabościami - mówi Jadwiga Dębska.

Za wzór gibkości uważana jest pani Irena. - To dlatego, że kiedyś uczyłam wuefu - mówi szczupła kobieta. - Nie bądź taka skromna! Wnuki mogłyby się od ciebie uczyć. Żeby pani widziała, jakie Irenka nieraz robi cyrkowe numery! - przekrzykują się panie.

Z dumą mówią o przygotowywanym na 10-lecie uniwersytetu występie. - To będzie prawdziwy hit. Zaprezentujemy mieszkankę kilku stylów, będzie też trochę samby - zapowiadają. Marzy im się jeszcze nauka tańca towarzyskiego, ale brakuje im partnerów. - Mamy tylko trzech panów w uniwersytecie. Może po artykule w "GL" zgłosi się ich więcej - mówią ze śmiechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska