Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie odchodzę na zawsze

PAWEŁ KOZŁOWSKI 0 68 324 88 69 [email protected]
ALEKSANDER JANAS Ma 50 lat, od kilkunastu prowadzi firmę handlową. To właśnie z powodów zawodowych postanowił wziąć chwilowy rozbrat z żużlem.
ALEKSANDER JANAS Ma 50 lat, od kilkunastu prowadzi firmę handlową. To właśnie z powodów zawodowych postanowił wziąć chwilowy rozbrat z żużlem. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z ALEKSANDREM JANASEM, byłym trenerem żużlowców ZKŻ-u Kronopolu Zielona Góra

- Uda się panu pogodzić obowiązki w firmie z pracą w klubie? - Nie. Zostaje tak, jak sygnalizowaliśmy. Moje miejsce zajmie Janek Grabowski.

- Spotkał się już pan z trenerem Grabowskim? - Rozmawialiśmy. Umówiliśmy się na spotkanie. Wtedy przekażę mu wszystkie dokumenty i informacje związane z drużyną.

- Chyba żal opuszczać drużynę w takim momencie. - Na pewno. To nie była łatwa decyzja. W klubie i z zespołem dobrze mi się pracowało. Drużyna jest wzmacniana i wcale nie będzie słaba. Ale już postanowiłem i tak zostanie. Przyzwyczaiłem się do podejmowania trudnych decyzji.

- Jak zawodnicy przyjęli pana decyzję? Nie od dziś wiadomo, że miał pan dobry kontakt z juniorami. - Jeszcze nie mieliśmy okazji się spotkać. Myślę, że to, co było w klubie dobre - czyli między innymi praca z młodzieżą - to zostanie. Jestem pewien, że młodzi wciąż będą objęci dobrą opieką, że będą startowali w wielu zawodach. Na przykład Grzegorz Zengota wystąpił w tym roku w 59 różnych imprezach. Rezultaty widać. A tylko po dużej ilości startów możemy spodziewać się jakiegoś efektu szkoleniowego.

- Do Zielonej Góry wrócił Piotr Protasiewicz, klub zakontraktował Nielsa-Kristiana Iversena. Na co stać nasz zespół? - Na walkę o dobre miejsce w lidze. Nie chciałbym go wytyczać, bo w sporcie różnie bywa i wszystko rozstrzygnie się na torze. Protasiewicz, Iversen i kapitan Walasek to zawodnicy, którzy z powodzeniem mogą ścigać się z najlepszymi. To żużlowcy światowego formatu. Jest też Lindgren, a lista przecież nie została zamknięta. Zobaczymy, kogo jeszcze uda się zakontraktować.

- Był pan również sędzią. Znajdzie pan w ogóle czas na żużel? - Dotychczas wykonywałem wszystkie obowiązki, które płynęły z klubu. Na nic nie zabrakło mi czasu. Może kosztem innych zajęć, ale co trzeba było zrobić, zrobiłem. Teraz odchodzę, lecz nie na zawsze. Jeśli w którymś momencie będę potrzebny, mogę służyć doświadczeniem i pomocą. Z zielonogórskim żużlem jestem związany od bardzo dawna, od czasów, kiedy byłem zawodnikiem. I tak już zostanie. Odchodzę na czas nieokreślony, ale nie wyobrażam sobie, żebym mógł się z tym sportem rozstać na zawsze.

- Mariusz Staszewski, Rafał Okoniewski, Zbigniew Suchecki... Z którym zawodnikiem klub powinien się związać na przyszły sezon? - Mam swoje pomysły, ale nie powiem o nich głośno. Jedno jest pewne: żeby drużyna zajęła wysokie miejsce w ekstraklasie, musi mieć jak najlepszych zawodników. Wszyscy wiedzą, kto był mocnym punktem naszej drużyny w zeszłym sezonie, a kto zawodził.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska