- Uda się panu pogodzić obowiązki w firmie z pracą w klubie? - Nie. Zostaje tak, jak sygnalizowaliśmy. Moje miejsce zajmie Janek Grabowski.
- Spotkał się już pan z trenerem Grabowskim? - Rozmawialiśmy. Umówiliśmy się na spotkanie. Wtedy przekażę mu wszystkie dokumenty i informacje związane z drużyną.
- Chyba żal opuszczać drużynę w takim momencie. - Na pewno. To nie była łatwa decyzja. W klubie i z zespołem dobrze mi się pracowało. Drużyna jest wzmacniana i wcale nie będzie słaba. Ale już postanowiłem i tak zostanie. Przyzwyczaiłem się do podejmowania trudnych decyzji.
- Jak zawodnicy przyjęli pana decyzję? Nie od dziś wiadomo, że miał pan dobry kontakt z juniorami. - Jeszcze nie mieliśmy okazji się spotkać. Myślę, że to, co było w klubie dobre - czyli między innymi praca z młodzieżą - to zostanie. Jestem pewien, że młodzi wciąż będą objęci dobrą opieką, że będą startowali w wielu zawodach. Na przykład Grzegorz Zengota wystąpił w tym roku w 59 różnych imprezach. Rezultaty widać. A tylko po dużej ilości startów możemy spodziewać się jakiegoś efektu szkoleniowego.
- Do Zielonej Góry wrócił Piotr Protasiewicz, klub zakontraktował Nielsa-Kristiana Iversena. Na co stać nasz zespół? - Na walkę o dobre miejsce w lidze. Nie chciałbym go wytyczać, bo w sporcie różnie bywa i wszystko rozstrzygnie się na torze. Protasiewicz, Iversen i kapitan Walasek to zawodnicy, którzy z powodzeniem mogą ścigać się z najlepszymi. To żużlowcy światowego formatu. Jest też Lindgren, a lista przecież nie została zamknięta. Zobaczymy, kogo jeszcze uda się zakontraktować.
- Był pan również sędzią. Znajdzie pan w ogóle czas na żużel? - Dotychczas wykonywałem wszystkie obowiązki, które płynęły z klubu. Na nic nie zabrakło mi czasu. Może kosztem innych zajęć, ale co trzeba było zrobić, zrobiłem. Teraz odchodzę, lecz nie na zawsze. Jeśli w którymś momencie będę potrzebny, mogę służyć doświadczeniem i pomocą. Z zielonogórskim żużlem jestem związany od bardzo dawna, od czasów, kiedy byłem zawodnikiem. I tak już zostanie. Odchodzę na czas nieokreślony, ale nie wyobrażam sobie, żebym mógł się z tym sportem rozstać na zawsze.
- Mariusz Staszewski, Rafał Okoniewski, Zbigniew Suchecki... Z którym zawodnikiem klub powinien się związać na przyszły sezon? - Mam swoje pomysły, ale nie powiem o nich głośno. Jedno jest pewne: żeby drużyna zajęła wysokie miejsce w ekstraklasie, musi mieć jak najlepszych zawodników. Wszyscy wiedzą, kto był mocnym punktem naszej drużyny w zeszłym sezonie, a kto zawodził.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?