Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patryk Dudek, żużlowiec Falubazu Zielona Góra, po raz pierwszy wygrał plebiscyt na najlepszego lubuskiego sportowca.

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Patryk Dudek po raz pierwszy wygrał plebiscyt na najlepszego lubuskiego sportowca.
Patryk Dudek po raz pierwszy wygrał plebiscyt na najlepszego lubuskiego sportowca. Mariusz Kapała
- Myślałem o pofarbowaniu włosów, ale to chyba byłoby nawet dla mnie nie do przyjęcia - mówi Patryk Dudek, najlepszy lubuski sportowiec 2017 roku.

Pamiętasz, kiedy po raz ostatni najlepszym sportowcem w plebiscycie Gazety Lubuskiej był żużlowiec?
Nie bardzo, przed rokiem na pewno nie, bo z Bartkiem Zmarzlakiem zajęliśmy drugie i trzecie miejsce.

To było po tym, kiedy ten zawodnik zdobył tytuł indywidualnego mistrza świata.
W takim razie musiał to być Tomasz Gollob, startujący wówczas w Stali Gorzów.

Dokładnie, było to przed siedmioma laty. Czy Patryk Dudek idzie w ślady wielkiego mistrza?
Nie, ja będę przyjeżdżał ostatni. A tak poważnie, jestem przecież sportowcem i naturalne jest, że chcę wygrywać, walczyć o najwyższe cele. Nie ma mowy o tym, że nie chciałbym zostać mistrzem świata. To naturalna cecha sportowca. Zawsze i wszędzie, ze wszystkich sił, w każdym wyścigu, chcę wygrać. Najważniejsze jest jednak dla mnie zdrowie i tego się trzymam od dłuższego czasu, bo bez zdrowia nie będzie dobrej jazdy.

Zostałeś wicemistrzem świata, dlatego plebiscytowy triumf nie mógł być zaskoczeniem nawet dla ciebie.
Proszę mi wierzyć, że zwycięstwo naprawdę mnie zaskoczyło. Przy okazji poprzednich plebiscytów Gazety Lubuskiej docierały do mnie różne informacje. Tym razem było inaczej. Właśnie wróciłem z obozu sportowego, dwa dni temu otworzyłem zaproszenie i przyszedłem na bal. Bardzo się cieszę, że wygrałem.

Po bardzo dobrym sezonie bywasz na wielu balach i galach sportowych. Jak się czujesz na takich imprezach?
W Zielonej Górze od jakiegoś czasu jestem na dwóch balach, teraz dodatkowo byłem jeszcze w Warszawie na Gali Mistrzów Sportu, dlatego już się przyzwyczaiłem. Jest to element życia sportowego. Jeśli jest dobry wynik, to muszę być przygotowany na to, że dostanę zaproszenie na bal. Zawsze staram się uczestniczyć w takich imprezach.

Na bardziej luźnych imprezach lubisz się przebierać. Tym pochwaliłeś się na Facebooku. Podczas zabawy sylwestrowej ty byłeś księdzem, a twoja dziewczyna siostrą zakonną.
Od czasu, gdy byłem po raz pierwszy na imprezie przebieranej, to było trzy-cztery lata temu, wychodzę z założenia, że taka musi być zabawa sylwestrowa. Bo wtedy jest fajniejsza atmosfera. Pomysłów jest mnóstwo, a zabawa na pewno lepsza. Jest weselej.

Tuż po sezonie byłeś na wakacjach. Co teraz robi czołowy żużlowiec świata?
Co roku powtarza się ten sam scenariusz. Trenuję od grudnia do marca, a weekendy mam zajęte spotkaniami, balami, rozmowami sponsorskimi. Jestem po pierwszym zgrupowaniu. Byliśmy w Białce Tatrzańskiej z zielonogórskimi akrobatami. Za dwa tygodnie przede mną kolejny obóz, z Falubazem ruszamy do Szklarskiej Poręby. Tak, jak przed rokiem, do ośrodka Norweska Dolina. Jaki charakter będzie miało zgrupowanie? Tego nie wiem, ponieważ mamy nowego trenera. Nie wiem, czego możemy spodziewać się po Adamie Skórnickim. Jest wielu nowych zawodników, dlatego pewnie każdy będzie chciał się pokazać z dobrej strony i nie sądzę, byśmy mieli zbyt wiele chwil na zabawę. Spodziewam się raczej czasu spędzanego aktywnie.

Wspomniałeś o nowych zawodnikach w zespole Falubazu. Pokusisz się o ocenę taktyki transferowej klubu? Jaki będzie nowy sezon dla zielonogórskiego żużla?
Nie będę tego robił. Jestem tylko zawodnikiem, częścią drużyny, nie zamierzam oceniać kolegów. Niech robią to kibice i eksperci. A poza tym uważam, że należy to robić po sezonie, a nie przed.

Jednym z nowych żużlowców w zielonogórskiej drużynie jest Kacper Gomólski. Wiemy, że jest twoim dobrym kumpel. Potrafi być solidnym zawodnikiem, ale do tej pory w Ekstralidze mu nie szło. Czy oprócz przyjacielskich relacji, Kacper może liczyć na twoją pomoc w nowym miejscu?
Kacper potrafi być dobrym zawodnikiem, przecież srebrnego i brązowego medalu mistrzostw świata juniorów nie zdobywa się przez przypadek. Uważam, że ekstraligowe drzwi stoją przed nim otworem. Jeździłem w tamtych zawodach, było jeszcze kilku innych żużlowców, którzy dziś z powodzeniem ścigają się w Ekstralidze. Teraz wszystko w jego rekach. Wiadomo, że będę mu pomagał na tyle, ile będę mógł. Jeśli będzie w potrzebie, to pewnie szybciej jemu pomogę niż jakiemuś obcemu zawodnikowi, którego kompletnie nie znam. Jednak złotych gór nikomu obiecywać nie można, bo to jest sport, wszystko się może zdarzyć.

Dwa miesiące temu ściąłeś swoje długie włosy, przyłączając się do akcji pomocy osobom walczącym z nowotworami. Czy w nadchodzącym sezonie wizerunkowo zaskoczysz czymś kibiców?
Jeszcze nie mam pomysłu na ten rok. Myślałem o pofarbowaniu włosów, ale to chyba byłoby nawet dla mnie nie do przyjęcia. Może jeszcze coś wymyślę. Staram się robić coś w jakimś celu. Przecież nie bez powodu przez dwa lata zapuszczałem włosy. Poświęciłem je na peruki, a teraz staram się wymyślić coś, żeby wspomóc potrzebującą osobę.



Kolejny sukces Patryka Dudka!


Stal z Gollobem jest zawsze razem



Wąs i czarna skóra? To oczywiście „Frankie”



Rzeźba Andrzeja Huszczy jak żywa!


Zobacz też:
55. Lubuski Plebiscyt na Najpopularniejszych i Najlepszych Lubuskich Sportowców za nami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska