Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Syprzak: "Kontrakt z Barceloną był tajemnicą (...) Chcę być najlepszy na swojej pozycji" (wideo)

AIP, Press Focus/x-news
Wiem, jakie czeka mnie wyzwanie, jaka jest konkurencja w zespole. Nie będzie mi łatwo - mówi Kamil Syprzak.
Wiem, jakie czeka mnie wyzwanie, jaka jest konkurencja w zespole. Nie będzie mi łatwo - mówi Kamil Syprzak. Szymon Starnawski/Polskapresse
Kamil Syprzak, były piłkarz ręczny Wisły Płock, a obecnie słynnej FC Barcelony, obrotowy reprezentacji Polski, opowiada o nowym rozdziale w karierze i wizycie z kadrą w Krakowie przed sobotnim towarzyskim meczem z wicemistrzem Europy Danią.

- Ma Pan dopiero 23 lata, a w dorobku już między innymi brązowy medal mistrzostw świata i transfer do słynnej "Barcy". Czy kiedyś marzył Pan, że tak potoczy się Pana kariera?

- Jako młody chłopiec byłem ambitny. Nie myślałem jednak, że tak szybko znajdę się w takim miejscu. Teraz chcę być najlepszy na swojej pozycji, chcę być autorytetem dla innych. Gdy spotykam się z młodymi zawodnikami i zadaje się im pytanie o ich idola, często pada moje nazwisko. Bardzo się z tego cieszę.

- Trafił Pan do klubu, który w tym roku wygrał Ligę Mistrzów. Kiedy po raz pierwszy dowiedział się Pan, że interesuje się on Panem?

- Po raz pierwszy i... ostatni trzy lub cztery dni po styczniowych mistrzostwach świata w Katarze. Może ktoś oglądał moją grę także w spotkaniach Wisły Płock z Barceloną w Lidze Mistrzów [Syprzak w dwumeczu strzelił jej dziewięć bramek, a jego drużyna wygrała na własnym boisku - red.]... "Barca" to klub, który ma wielkie tradycje, sukcesy, markę. Gra w nim to marzenie każdego chłopca, który zaczyna swoją przygodę z piłką ręczną.

- Dziewięć Pucharów Europy, pięć Superpucharów Europy i tyleż Pucharów Zdobywców Pucharów - to tylko niektóre trofea Barcelony, w której jest cała plejada gwiazd światowego handballu.

- Wiem, jakie czeka mnie wyzwanie, jaka jest konkurencja w zespole. Nie będzie mi łatwo. Przed każdym kolejnym meczem presja będzie bardzo duża. Trzeba będzie umieć sobie z nią poradzić. W Płocku też jednak grałem z gwiazdami, mogłem się przyzwyczaić do ich obecności na boisku. Jestem gotowy na to samo w Barcelonie. Na razie jeszcze nie wiem, jakie będą w niej zmiany kadrowe. Czy odejdą z klubu Nikola Karabatić [jest oskarżony o obstawienie w zakładach bukmacherskich w 2012 roku wyniku ligowego meczu Montpellier z rywalem broniącym się przed spadkiem - red.], Cedric Sorhaindo lub Jesper Noddesbo [dwaj ostatni, 31-letni Francuz i 35-letni Duńczyk, to także obrotowi, czyli potencjalni rywale Polaka o miejsce w składzie - red.

- Czteroletnią umową z Barceloną związał się Pan o wiele wcześniej, niż to zostało oficjalnie ogłoszone. Dlaczego?

- Kontrakt podpisałem dwa miesiące temu, ale informacja o nim wypłynęła dopiero niedawno [9 czerwca poinformował o tym kataloński klub - red.]. Miałem taki zapis w umowie, że nie wolno mi było szybciej ujawniać faktu przejścia do Barcelony. Chodziło o szacunek wobec graczy, którzy mogą z niej odejść.

- Kiedy ma Pan rozpocząć treningi w nowym klubie?

- Dostałem e-maila na temat planu naszych przygotowań do sezonu. Rozpoczniemy je 3 sierpnia. Pierwszych pięć dni spędzimy w górach w Andorze, potem będziemy pracować nad siłą i wytrzymałością w Barcelonie. Następnie czekają nas mecze towarzyskie, a później już ligowe.

- Będzie się Pan uczył języka hiszpańskiego?

- Już się zacząłem uczyć. I idzie mi muy bien - bardzo dobrze. W Barcelonie będę miał swojego korepetytora. Myślę, że za trzy lub cztery miesiące będę mógł się posługiwać hiszpańskim - bo na razie nie uczę się katalońskiego - w stopniu komunikatywnym.

- To będzie chyba przyjemne uczucie, kiedy pochwali się Pan, że jest klubowym kolegą Lionela Messiego i innych piłkarskich gwiazd Barcelony?

- Kolega klubowy to może za dużo powiedziane. Może jednak będę miał możliwość spotkania go. Jeśli tylko będzie taka okazja, to wykorzystam ją. Cieszę się, że będą mógł grać w klubie pod tą samą marką co Messi. Nie można zapominać o tym, że w mojej drużynie są Karabatić czy Sorhaindo, a mógłbym tak wymienić cały jej skład, bo tak jest napiszkowana gwiazdami.

- Był Pan w Barcelonie - mieście - już kilka razy. Zapewne nie będzie miał Pan kłopotu z aklimatyzacją w niej?

- Nie. Barcelona jest pięknym miastem, jednym z najlepszych do życia na świecie. Mam kilku znajomych, którzy tam mieszkali.

- W sobotę zagra Pan w Krakowie, wraz z kolegami z reprezentacji, w towarzyskim meczu z Danią. Odpoczął Pan już po trudach minionego sezonu?

- Miałem cztery tygodnie urlopu, ale starałem się w jakiś sposób podtrzymać cykl treningowy. Był też i oczywiście czas na odpoczynek.

- Pan i Pana koledzy potwierdzają, że w Tauron Arenie Kraków czujecie się bardzo dobrze. Po majowych zwycięskich meczach z Rumunią oraz Egiptem nazwaliście ją nawet swoją "twierdzą".

- Mówimy to, co czujemy. Byliśmy mile zaskoczeni atmosferą, jaka panowała w krakowskiej hali. Cieszymy się, że znowu będziemy się mogli zaprezentować przed tą publicznością. Podczas Euro 2016 Kraków będzie naszym domem.

- Kibice czekają na sobotnie spotkanie z Danią, ale myślami zapewne wybiegają już na styczniowe mistrzostwa Europy w Polsce, a zwłaszcza na mecze właśnie w Krakowie, gdzie grać będzie polska reprezentacja.

- Teraz nie jesteśmy w najwyższej formie. Wkrótce zaczniemy kolejny etap przygotowań do Euro 2016. Podczas mistrzostw Europy chcielibyśmy zostać w Krakowie do ostatniego dnia.

- Czyli powalczyć o medale... Paradoksalnie, mistrzostwa Europy są chyba trudniejszą imprezą od mistrzostw świata...

- Zdecydowanie trudniejszą, bo nie ma w nich słabych drużyn, nie ma swego rodzaju egzotyki i nieprzewidywalnych zdarzeń na boisku, a poziom wyszkolenia drużyn jest wyższy niż wielu ekip na mundialu.

- Czujecie większe zainteresowanie piłką ręczną w Polsce?\

- Moda na nią panuje zwłaszcza wtedy, gdy zbliżają się mistrzostwa świata lub Europy. Ale cieszymy się, że przybywa nam kibiców. Czekamy na nich także w Krakowie, bo bardzo nam się tu podoba.

Przeczytaj też:TOP10 Finału Tauron Basket Ligi 2015 (wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska